czwartek, 31 marca 2016

Wyjście z domu



            Wreszcie trochę rozrywki, czyli wyjście z mężem do restauracji. Przez zimę rzadko wychodziłam z powodu szalejących wirusów, a ostatnie poważne przeziębienie skończyło się dla mnie 3-miesięcznym pobytem w szpitalu i dwoma operacjami. Wolę, więc unikać wszelkich wirusów.
            Ale wreszcie przyszła wiosna i można wyjść.



wtorek, 29 marca 2016

Wiosenny spacerek



            Wiosna wreszcie przyszła. Ptaki śpiewają, kwiaty kwitną, a wszystko budzi się do życia. Aż się chce wyjść z domu i przytulić brzozę:)


            Czy wiecie, że w naszej szklarni rośnie sałata i szczypiorek?


niedziela, 27 marca 2016

sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc 2016 – część I



            W sobotę wybrałam się wraz z moim mężem na święcenie pokarmów do kościoła. Wybrałam się bez wózka, a mąż mnie podtrzymywał. Na święceniu byłam pierwszy raz od 6 lat. Po święceniu udałam się jeszcze do krzyża, uklękłam i ucałowałam rany Pana Jezusa też pierwszy raz od 6 lat.
            Pewnie niektórzy zastanawiają się, dlaczego sama nie chodzę. Dla mnie i dla moich bliskich to jest oczywiste, ale zapewne nie dla wszystkich, więc odpowiadam: z powodu braku równowagi, która została nadwątlona w wyniku wylewów, ale kiedyś ona wróci i będę sama chodzić.