wtorek, 19 listopada 2024

20.11.2024 r. (Łk 19, 11-28) Przypowieść o dziesięciu minach


A ty? Co robisz z życiem, które masz?
Co robisz ze swoimi talentami, darami, które dostałeś od Boga, ze swoimi predyspozycjami?
Czy potrafisz coś z nimi zrobić czy użalasz się nad sobą i mówisz, że inni mają lepiej?
Spróbuj zrobić coś z tym, co masz.
Mówisz, że to jest prawie nic? A nie pomyślałeś, że Bóg w ciebie wierzy, dlatego dał ci właśnie tyle, bo wie, że sobie z tym poradzisz?

 
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1159&p=2413#p2413

NACZYNIA NA BOŻĄ ŁASKĘ

 



 

            Wyobraź sobie, że idziesz do najlepszej na świecie restauracji. Kelner przynosi ci wyśmienite danie, ale na papierowym talerzyku, do tego jednorazowe sztućce i najlepsze wino, ale w brudnej puszce po rybie, którą otworzono tydzień temu i od tej pory nie była myta.           To wyśmienite danie i wino to łaska od Boga, zaś te naczynia to ty.

            Ktoś powie, że najważniejszy jest smak potrawy. Oczywiście, ale sposób podania też jest istotny, bo dajmy na to, ktoś głosi słowo Boże, ale nie potrafi tego robić. Mówi o Bogu w sposób, który nie zachęca ludzi do wiary w Boga. Jest duchowym anestezjologiem, czyli usypia swoich słuchaczy, stawia za dużo wymagań ludziom albo prawi morały i poucza innych podczas gdy, sam nie robi tego, o czym mówi.

            Jakim naczyniem jest zatem taki człowiek? Czy on zachęca ludzi do tego, aby zabiegali o Niebo? Może dzisiejszy świat wygląda, tak jak wygląda, bo mało jest naczyń, na których Boża łaska byłaby wykwintnie podana?

Ewelina Szot

poniedziałek, 18 listopada 2024

19.11.2024 r. (Łk 19, 1-10) Nawrócenie Zacheusza



A ty?
Czy jesteś gotowa na wstyd i ośmieszenie, by spotkać się z Jezusem?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1158&p=2411#p2411

PARASOL UWIELBIENIA – OCHRONA PRZED DESZCZEM CIERPIENIA

 


 

            Czasem nie wiadomo skąd albo dużo częściej wiadomo skąd, dopada człowieka cierpienie. Czasem jest niezawinione, a czasem jest konsekwencją naszego działania.

            I co bardzo często człowiek robi w takiej sytuacji? Otóż narzeka, uskarża się na swój los, obwinia wszystkich dookoła, tylko nie siebie, załamuje się, poddaje.

            A teraz powiem ci, jakie jest lekarstwo na trudną sytuację i cierpienie. I mówię to w oparciu o własne doświadczenie. Ja tak robię i to przynosi niesamowicie pozytywne efekty w moim życiu. UWIELBIENIE!

            Wiem, że większość ludzi, kiedy doświadcza cierpienia w ogóle nie myśli o uwielbianiu Boga i dziękowaniu Mu za wszystko, ale może warto spróbować tego sposobu? No bo czy twoje narzekanie ci kiedyś w czymś pomogło? Czy możesz powiedzieć, że fakt, iż usiadłeś, załamałeś ręce i się poddałeś pozytywnie wpłynęło na twoją sytuację?

            Jak w twojej głowie jest nieporządek i obwiniasz wszystkich za wszystko, to jak ty staniesz w prawdzie o sobie samym, przyznasz się do swojego błędu i zaczniesz uwielbiać Boga?

            Uwielbienie jest parasolem, jest ochroną przed deszczem cierpień. Jaki jest zatem twój parasol? Dziurawy czy dobry? Masz go w ogóle czy idziesz w deszczu bez żadnej ochrony?

Ewelina Szot

18.11.2024 r. (Łk 18, 35-43) Uzdrowienie niewidomego pod Jerychem



Czy odważysz się głośno wołać Jezusa wśród tłumu, który nie podziela twoich poglądów?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1157&p=2409#p2409

niedziela, 17 listopada 2024

PRZEZ ŚMIERĆ WCHODZIMY DO ŻYCIA

 



 

            Czym jest dla ciebie śmierć? Jak patrzysz na życie? Co cię czeka po śmierci? Myślałaś kiedyś w ogóle o tym?

            Większość ludzi błędnie postrzega śmierć. Niektórzy myślą, że jest tylko życie ziemskie, więc tylko o nie trzeba dbać i z niego korzystać, robić dosłownie wszystko, bo po tym życiu już nic nie będzie. Tylko i wyłącznie opierają się na dbaniu o zdrowie, dbaniu o majątek, dbaniu o finansowe zabezpieczenie. To jest ogromny błąd! A gdzie jest miejsce na myślenie o własnym zbawieniu?

            Inni żyją tak, jakby mieli nigdy nie umrzeć, więc wcale nie myślą o śmierci. Robią wszystko, co tylko chcą, za to w ogóle o tym, co będzie później.

            Tak naprawdę tylko niewiele osób myśli o śmierci w sposób rozsądny. Niewiele osób widzi w śmierci bramę do przyszłego, lepszego życia. Do życia w domu Ojca, gdzie nie będzie smutku, cierpień ani chorób. Gdzie nie będzie głodu ani wojen.

            Ale aby tam wejść, czy nie powinniśmy myśleć o drodze, jaką tam idziemy, a którą jest to życie? Czy zatem niektórzy nie zgubili podczas trwania tej drogi czegoś bardzo ważnego – umiaru, który pozwoli na rozsądne spojrzenie na życie ziemskie i to po śmierci? A skoro zgubili to jak nauczyli tego rozsądku swoje dzieci, które niestety powielają ich błąd?

            Niestety obecne pokolenia nie chcą szukać tego umiaru, chcą iść swoją drogą choćby miała ich zaprowadzić prosto do Piekła, dlatego niektórzy tak bardzo boją się śmierci. Widzą w niej tylko swoje przyszłe cierpienia. Ale dlaczego nie chcą zmienić swojego obecnego życia, by iść do krainy wiecznego szczęścia?

Ewelina Szot

sobota, 16 listopada 2024

17.11.2024 r. (Mk 13, 24-32) Sąd ostateczny



„Słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte.”.
Co znaczy ten opis? Czy mamy go rozumieć dosłownie?
Ten fragment wiąże się ściśle z wersetem 12 i 13 z 6 rozdziału Apokalipsy: „I ujrzałem:
gdy otworzył pieczęć szóstą, stało się wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew.
I gwiazdy spadły z nieba na ziemię, podobnie jak drzewo figowe wstrząsane silnym wiatrem zrzuca na ziemię swe niedojrzałe owoce”.
Słońce, księżyc i gwiazdy są symbolami autorytetów. Te autorytety, kiedyś tak ważne, dziś upadają, tracą swoją pozycję. Kiedyś słońce i księżyc tak wiele mówiły ludziom. Położenie gwiazd było wyznacznikiem do odczytywania drogi, dlatego te ciała niebieskie są symbolami autorytetów.
Dziś te autorytety upadają. Słucha się dziś osób, które mają niewielką wiedzę w danej dziedzinie albo nie mają jej wcale.
To, co kiedyś było normą dziś jest potępiane i odrzucane. I teraz, co to oznacza?
Następnie mowa jest o figowcu, który przybiera określony wygląd, gdy lato jest blisko. Popatrzmy na niego, bo „tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi”. Czy zatem my umiemy odczytywać otaczającą nas rzeczywistość?

 
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1156