piątek, 31 stycznia 2020
czwartek, 30 stycznia 2020
środa, 29 stycznia 2020
wtorek, 28 stycznia 2020
poniedziałek, 27 stycznia 2020
niedziela, 26 stycznia 2020
ZDROWY DUCH - ZDROWE CIAŁO - TAJEMNICA SZCZĘŚCIA
Tę modlitwę podał św. Brygidzie sam
Jezus Chrystus. Brygida zastanawiała się, ile mogło być ciosów, które zadali
Jego prześladowcy. Jezus wyjawił, że było ich 5475 i powiedział: „Jeśli chcesz je uczcić, odmawiaj przez cały rok piętnaście modlitw,
które ci przekażę, razem z piętnastoma Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. Gdy zakończysz
modlitwy, uczcisz każdą z moich ran.”
Odmawiającego
te modlitwy przez rok spotka wiele dobrodziejstw.
Oto piętnaście modlitw
PIERWSZA MODLITWA
O Jezu Chryste! Słodkości odwieczna wszystkich obejmujących
Cię miłością. Radości przewyższająca wszelkie szczęście i oczekiwanie,
prawdziwe Zbawienie i Nadziejo każdego grzesznika. Ty, który objawiłeś, że
największym Twoim zadowoleniem jest być między ludźmi, tak że z miłości dla
nich po upływie zapowiedzianych czasów przyjąłeś naturę ludzką, wspomnij sobie,
o Jezu, wszystkie cierpienia zniesione od chwili poczęcia, a zwłaszcza w czasie
swojej świętej Męki, jak to przewidziała odwieczna myśl Boża i jak zdecydowała
wola Najwyższego.
Wspomnij sobie, Panie, że urządzając Wieczerzę Eucharystyczną
wraz z uczniami, po umyciu im nóg, dałeś swoje Najświętsze Ciało i drogocenną
Krew, a udzielając pociechy z właściwą sobie dobrocią przepowiedziałeś bliską
swoją Mękę. Wspomnij na smutek i gorycz, które w udręczonej Duszy odczułeś,
wyznając wobec najbliższego otoczenia: "Smutna jest dusza moja aż do
śmierci".
Wspomnij wszystkie obawy, niepokoje i boleści, które Twoje
delikatne Ciało zniosło przed ukrzyżowaniem, kiedy po odprawieniu po raz trzeci
modlitwy, oblewając się krwawym Potem, zostałeś zdradzony przez swojego ucznia
Judasza, aresztowany przez wybrany naród, oskarżony przez fałszywych świadków,
niesprawiedliwie sądzony przez trzech sędziów tuż przed uroczystym świętem
Wielkanocy czyli Paschy. Wspomnij, że przywiązano Cię do słupa i rozdarto Ciało
biczami, że byłeś obnażony z własnych szat i odziany w inny strój na
pośmiewisko, że Cię ukoronowano cierniami do ręki włożono trzcinę, zasłonięto
oczy i twarz, że Cię policzkowano i obrzucono obelgami.
Na pamiątkę tych wszystkich zniewag i boleści, które
wycierpiałeś w okresie poprzedzającym Mękę Krzyża, daj mi przed nadejściem
śmierci przeżyć prawdziwą skruchę serca, szczerą i całkowitą spowiedź, odprawić
godne zadośćuczynienie i otrzymać odpuszczenie wszystkich grzechów. Amen.
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się Imię Twoje;
przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. Chleba
naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my
odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode
złego.
Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty
między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo,
Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
DRUGA MODLITWA
O Jezu! Prawdziwa wolności Aniołów, Raju niezmąconego
szczęścia, wspomnij sobie na odrazę i smutek, które odczuwałeś, kiedy
nieprzyjaciele otoczyli Cię jak wściekłe lwy i tysiącami zniewag,
policzkowaniem, kaleczeniem i innymi wymyślnymi udrękami prześcigali się w
zadawaniu cierpień. Ze względu na te tortury i na stek obelżywości, błagam Cię,
Boski Zbawicielu, wyzwól mnie z więzów wszystkich nieprzyjaciół widzialnych i
niewidzialnych, a roztaczając błogosławioną opiekę prowadź drogą doskonałości
do zbawienia wiecznego. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
TRZECIA MODLITWA
O Jezu! Stworzycielu nieba i ziemi, którego żadna rzecz nie
może ograniczyć ani objąć, Ty który ogarniasz i zespalasz wszystkich swoją
potęgą, wspomnij sobie na gorzką boleść, którą odczuwałeś, kiedy kaci,
przywiązując Twoje święte ręce i nogi do krzyża, przeszyli je na wylot grubymi,
stępionymi gwoździami. Rozciągając Cię z niesłychanym okrucieństwem na krzyżu,
nie syci Twych cierpień, miotali obelgami na wszystkie strony i dając upust
swojej wściekłości, powiększali Twoje Rany przez zadawanie dodatkowych katuszy.
Ze względu na ogrom cierpień, których doświadczyłeś podczas
ukrzyżowania, daj mi Twoją świętą bojaźń i Twoją prawdziwą miłość. Amen
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
CZWARTA MODLITWA
O Jezu! Lekarzu niebieski, wzniesiony na krzyżu, by nasze
rany uleczyć Twoimi, wspomnij na obicia i złamania, jakich doznałeś w swoich
członkach, tak, że każdy z nich został w jakiś sposób naruszony. Od stóp do
głów nie znaleziono miejsca na Twoim Ciele, które nie byłoby pokryte raną. W
takim stanie poniżenia, zapominając o własnych cierpieniach, nie przestawałeś
modlić się do Ojca za nieprzyjaciół słowami: "Ojcze odpuść im, bo nie
wiedzą co czynią"!
Na mocy tego bezgranicznego Miłosierdzia i na pamiątkę owej
boleści, spraw, żeby pamięć o Twojej gorzkiej Męce przywiodła nas do doskonałej
skruchy i przyniosła odpuszczenie wszystkich popełnionych grzechów. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
PIĄTA MODLITWA
O Jezu! Zwierciadło odwiecznego Blasku, wspomnij na smutek,
którego doznałeś, kiedy w świetle Boskiego poznania, rozważając nad
przeznaczeniem tych, którzy mieli być odkupieni dzięki zasługom Twojej świętej
Męki, widziałeś zarazem wielkie tłumy skazanych, którzy szli na potępienie z
powodu rozlicznych grzechów. Żal Ci było tych nieszczęśliwych ludzi zgubionych
i zrozpaczonych.
Przez to bezgraniczne współczucie i miłosierdzie, a zwłaszcza
przez wzruszającą dobroć okazaną skruszonemu łotrowi współukrzyżowanemu na
Golgocie, kiedy mu powiedziałeś: "Dziś ze Mną będziesz w raju!",
błagam Cię o słodki Jezu, okaż miłosierdzie mnie grzesznemu w godzinę śmierci.
Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
SZÓSTA MODLITWA
O Jezu! Łaskawy i upragniony Królu, wspomnij na boleść, którą
odczułeś, kiedy nagi jak nędzarz, przykuty do krzyża, zostałeś na tym drzewie
hańby wyśmiany i wzgardzony. Wszyscy Twoi krewni i przyjaciele opuścili Cię z
wyjątkiem ukochanej Matki, która stała wiernie przy Tobie podczas konania. Ty
zaś poleciłeś Ją swojemu wiernemu Uczniowi, mówiąc do Najświętszej Maryi Panny:
"Niewiasto, oto syn Twój" i do świętego Jana: "Oto Matka
Twoja!"
Błagam Cię, o mój Zbawicielu, przez miecz boleści, który
ongiś przeszył duszę Twojej Najboleśniejszej Matki, współczuj ze mną we
wszystkich utrapieniach i doświadczeniach, zarówno cielesnych jak i duchowych,
abym je wszystkie przezwyciężył w życiu a zwłaszcza w ostatniej godzinie przed
nadejściem śmierci. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
SIÓDMA MODLITWA
O Jezu! Źródło niewyczerpanej litości, który z głęboką
miłością wypowiedziałeś na krzyżu tęsknotę: "Pragnę!". Było to
pragnienie zbawienia rodzaju ludzkiego. Proszę Cię, o mój Odkupicielu, rozpal
pragnienia naszych serc, byśmy wytrwale we wszystkich podejmowanych
czynnościach dążyli do doskonałości. Wygaś w nas całkowicie pożądliwość ciała i
żądze światowe. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
ÓSMA MODLITWA
O Jezu! Słodyczy serc, niepojęta Dobroci, przez gorzką żółć i
ocet, których skosztowałeś na krzyżu z miłości ku nam, spraw, byśmy godnie
przyjmowali Twoje Ciało i Twoją bezcenną Krew, lekarstwo i pociechę naszych
dusz, w czasie ziemskiego pielgrzymowania i w godzinie śmierci. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
DZIEWIĄTA MODLITWA
O Jezu! Cnoto królewska, Radości ducha, wspomnij na boleść,
którą znosiłeś, kiedy zatopiony w smutku z powodu zbliżającej się śmierci,
znieważony i wykpiony przez wybrany naród, opuszczony przez Ojca Twego, wołałeś
głośno: "Boże Mój, Boże Mój, czemuś Mnie opuścił?"
Zaklinam Cię, o mój Zbawicielu, przez doznaną trwogę, abyś
mnie nie opuścił podczas cierpienia i trwogi, jakie wywołuję zbliżająca się
śmierć i sąd Boży. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
DZIESIĄTA MODLITWA
O Jezu! Który jesteś Początkiem i Końcem wszystkich rzeczy,
Życiem i Szczytem cnót, wspomnij sobie, że ze względu na mnie zostałeś
pogrążony w niezmierzonych boleściach. Przez ten bezmiar cierpień, spowodowany
okrutnymi Ranami, które zadały grzechy świata, naucz mnie zachowywać z
prawdziwą miłością Twoje przykazania, bo one dla tych, którzy Cię kochają są
łatwą i jedyną drogą do zbawienia. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
JEDENASTA MODLITWA
O Jezu! Niezgłębione źródło Miłosierdzia, błagam Cię na
pamięć o Twoich Ranach, których dojmujący ból doszedł do szpiku kości i
wypełnił wszystkie wnętrzności, wyrwij mnie nędznego z grzechu i ukryj mnie w
głębi tych Ran przed zagniewanym Obliczem Sprawiedliwości, aż minie Twe
oburzenie i słuszny gniew. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
DWUNASTA MODLITWA
O Jezu! Zwierciadło prawdy, Miłości zwieńczająca wszystkie
siły ducha, Znaku jedności, rozdarty i umęczony obfitym upływem godnej
uwielbienia Krwi, wspomnij na niezliczone Rany, które okryły Cię od stóp do
głowy. O niezmierna i totalna boleści, którą zniosłeś w swym dziewiczym Ciele z
miłości ku nam. Jezu Chryste, co mogłeś nadto dla mnie uczynić? Czego jeszcze
nie dokonałeś?
Zaklinam Cię, o mój Zbawicielu, wszystkie swoje Rany znacz
drogocenną Krwią w moim sercu, abym mógł w nim ustawicznie czytać boleść i
miłość Twoją. Spraw, aby przez moje przylgnięcie do Twojej Męki zaznaczył się w
mojej duszy owoc Twych cierpień. Niech Twoja miłość wzrasta w niej codziennie
do czasu, aż stanę przed Tobą, Skarbie wszystkich dóbr i wszystkich radości! O
słodki Jezu, daj mi w życiu wiecznym, to o co Cię błagam. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
TRZYNASTA MODLITWA
O Jezu! Odwieczna Potęgo, Królu nieśmiertelny i
niezwyciężony, wspomnij na boleść, którą znosiłeś, kiedy opuściły Cię wszystkie
siły, zarówno ciała jak i ducha, kiedy skłaniając głowę oświadczyłeś:
"Wykonało się". Błagam Cię, Panie Jezu, przez zupełne wyczerpanie i
przygniatający niepokój, jakich doznałeś przed dopełnieniem dzieła Odkupienia,
zmiłuj się nade mną w ostatniej godzinie życia, kiedy dusza moja będzie w
udręce, a serce pełne trwogi. W Tobie ufność pokładam. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
CZTERNASTA MODLITWA
O Jezu! Jedyny Synu Ojca, Blasku i Wyrazie Jego istoty,
wspomnij na serdeczne i pokorne polecenie się Ojcu w ufnej wypowiedzi:
"Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego". I wtedy skonałeś. Ale choć
Ciało okaleczałe i zbroczone Krwią, oddając ostatnie tchnienia, przestało żyć
Twa Boska moc otworzyła źródło Miłosierdzia i wylała zdroje łask odkupieńczych
dla ludzkości.
Przez tę drogocenną śmierć i wszystkie jej okoliczności
błagam Cię, Królu Świętych, wzmocnij mnie i dopomóż w walce przeciw szatanowi,
ciału i krwi, ażebym umarły dla świata żył tylko Tobą i dla Ciebie. Proszę
gorąco, przyjmij w godzinę śmierci moją pielgrzymią i wygnańczą duszę u bram
wieczności. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
PIĘTNASTA MODLITWA
O Jezu! Usymbolizowany w życiodajnej winorośli, wspomnij na
obficie broczącą Krew, która popłynęła hojnie z Twego Ciała jak wino z
dojrzałych gron w tłoczni.
Przebity włócznią żołnierza, wylałeś wszystką Krew i Wodę do
ostatniej kropli. Wisząc wysoko na krzyżu z opadłą Najświętszą Głową, stałeś
się jak pęk zeschniętej mirry, bezwładny, odrętwiały, bez śladu życia na
zewnątrz i we wnętrzu Ciała, aż do szpiku kości.
Przez gorzką Mękę i przez wylaną drogocenną Krew błagam Cię,
o słodki Jezu, zrań moje serce łaską, ażeby łzy pokuty i miłości stały się dla
mnie dniem i nocą tak potrzebne, jak chleb powszedni. Nawróć mnie całkowicie do
siebie, aby me serce utworzyło dla Ciebie stałe mieszkanie, aby moja mowa była
Ci miła, a koniec życia uwieńczony nadzieją spotkania się z Tobą w raju, gdzie
mógłbym Cię chwalić i błogosławić na wieki wraz ze wszystkimi Świętymi. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś
Maryjo...
Westchnienie, Jezu, Miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się
nade mną!
sobota, 25 stycznia 2020
piątek, 24 stycznia 2020
czwartek, 23 stycznia 2020
środa, 22 stycznia 2020
wtorek, 21 stycznia 2020
poniedziałek, 20 stycznia 2020
niedziela, 19 stycznia 2020
sobota, 18 stycznia 2020
piątek, 17 stycznia 2020
czwartek, 16 stycznia 2020
środa, 15 stycznia 2020
wtorek, 14 stycznia 2020
poniedziałek, 13 stycznia 2020
niedziela, 12 stycznia 2020
sobota, 11 stycznia 2020
"Ty jesteś marką"
„Usłyszałem
kiedyś genialną definicję małżeństwa: „Co to jest małżeństwo? Jest to
wspólnota dwojga ludzi, którzy nieustannie sobie przebaczają”.
Jeśli nie umiesz przebaczać, nie wchodź w związek małżeński. Nie sprawdzaj, czy Twoja narzeczona, Twój narzeczony, umie powiedzieć: „Kocham Cię”. Nie sprawdzaj, czy będziesz dobry w łóżku… Zamiast tego sprawdź, czy Twoja dziewczyna, Twój chłopak, umie powiedzieć jedno słowo: przepraszam.
Jeśli przez całe narzeczeństwo ani razu nie usłyszałeś tego słowa, zastanów się, czy na pewno chcesz z tą osobą budować rodzinę. W małżeństwie będziecie musieli sobie ciągle przebaczać i tysiące razy podnosić się z upadków. Trochę tak, jak w tym klasztorze, o którym opowiadałem: Co robicie? Upadamy i wstajemy. Upadamy i wstajemy. W bardzo wielu przypadkach małżeństw, które się rozpadają, do rozwodu w ogóle by nie doszło, gdyby małżonkowie mieli w sobie więcej pokory i potrafili sobie nawzajem wybaczać.”
ks. Piotr Pawlukiewicz
Fragment najnowszej książki ks. Piotra Pawlukiewicza "Ty jesteś marką" dostępnej tutaj 👉 https://bit.ly/2LOAexC ✅
— z: Paulina Chmielewska
Jeśli nie umiesz przebaczać, nie wchodź w związek małżeński. Nie sprawdzaj, czy Twoja narzeczona, Twój narzeczony, umie powiedzieć: „Kocham Cię”. Nie sprawdzaj, czy będziesz dobry w łóżku… Zamiast tego sprawdź, czy Twoja dziewczyna, Twój chłopak, umie powiedzieć jedno słowo: przepraszam.
Jeśli przez całe narzeczeństwo ani razu nie usłyszałeś tego słowa, zastanów się, czy na pewno chcesz z tą osobą budować rodzinę. W małżeństwie będziecie musieli sobie ciągle przebaczać i tysiące razy podnosić się z upadków. Trochę tak, jak w tym klasztorze, o którym opowiadałem: Co robicie? Upadamy i wstajemy. Upadamy i wstajemy. W bardzo wielu przypadkach małżeństw, które się rozpadają, do rozwodu w ogóle by nie doszło, gdyby małżonkowie mieli w sobie więcej pokory i potrafili sobie nawzajem wybaczać.”
ks. Piotr Pawlukiewicz
Fragment najnowszej książki ks. Piotra Pawlukiewicza "Ty jesteś marką" dostępnej tutaj 👉 https://bit.ly/2LOAexC ✅
piątek, 10 stycznia 2020
RTCK - rób to co kochasz
„Brakuje
nam wszystkim spontaniczności. Ale z drugiej strony nie wolno księdzu
zamieniać mszy świętej w swój show. Zawsze Jezus ma być w centrum.
Ksiądz, podobnie jak każdy świecki, powinien być przezroczysty. Albo
inne porównanie: być jak pudło rezonansowe w gitarze. Nadawać słowom
Jezusa brzmienie we współczesnym świecie. Tłumaczyć z tego języka,
którym posługiwał się Jezus, i wyjaśniać pewne sprawy językiem zrozumiałym dla słuchaczy.
Trzeba pokazywać ludziom Jezusa jako fascynującego człowieka. Człowieka, który miał człowieczeństwo piękne, rozwinięte na maksa. Ludzie, którzy widzieli Go po raz pierwszy, zostawiali wszystko i szli za nim! Kiedyś Jan Budziaszek wyszedł przed dom w kapciach, żeby pożegnać pielgrzymkę, bo akurat przechodziła pod jego domem. Wyszedł w kapciach i… w tych samych kapciach zaszedł na Jasną Górę. Więc są i dzisiaj takie przypadki.
Jezus jest fascynujący. Wręcz nieprawdopodobnie interesujący jako człowiek, tylko trzeba Go dobrze oświetlić. Cztery Ewangelie są trochę jak cztery kamery, z których możemy oglądać Pana Jezusa. To, co jedna pominie, to druga uchwyci, uzupełni. Czasem kiedy czytam Ewangelię, czuję się jak śledczy. Gdzieś w tekście zawsze jest haczyk, coś ukrytego między wersami, pod obrazem. Ta książka nigdy się nie znudzi. Nigdy się nie wyczerpie. Tysiące kazań można napisać i ledwo kropelkę uszczkniemy z tego źródła.”
ks. Piotr Pawlukiewicz
Fragment najnowszej książki ks. Piotra Pawlukiewicza "Ty jesteś marką" dostępnej tutaj 👉 https://bit.ly/2LOAexC ✅
Trzeba pokazywać ludziom Jezusa jako fascynującego człowieka. Człowieka, który miał człowieczeństwo piękne, rozwinięte na maksa. Ludzie, którzy widzieli Go po raz pierwszy, zostawiali wszystko i szli za nim! Kiedyś Jan Budziaszek wyszedł przed dom w kapciach, żeby pożegnać pielgrzymkę, bo akurat przechodziła pod jego domem. Wyszedł w kapciach i… w tych samych kapciach zaszedł na Jasną Górę. Więc są i dzisiaj takie przypadki.
Jezus jest fascynujący. Wręcz nieprawdopodobnie interesujący jako człowiek, tylko trzeba Go dobrze oświetlić. Cztery Ewangelie są trochę jak cztery kamery, z których możemy oglądać Pana Jezusa. To, co jedna pominie, to druga uchwyci, uzupełni. Czasem kiedy czytam Ewangelię, czuję się jak śledczy. Gdzieś w tekście zawsze jest haczyk, coś ukrytego między wersami, pod obrazem. Ta książka nigdy się nie znudzi. Nigdy się nie wyczerpie. Tysiące kazań można napisać i ledwo kropelkę uszczkniemy z tego źródła.”
ks. Piotr Pawlukiewicz
Fragment najnowszej książki ks. Piotra Pawlukiewicza "Ty jesteś marką" dostępnej tutaj 👉 https://bit.ly/2LOAexC ✅
Subskrybuj:
Posty (Atom)