Jesz obiad, i co? Podziękowałeś Bogu za jedzenie, które masz? Wychwalasz Go za to? A gdybyś tego jedzenia nie miał?
Myjesz naczynia po obiedzie, i co? Robisz to na chwałę Bożą? A wiesz, że jakbyś nie miał, co jeść, to nie myłbyś naczyń? Bo co ubrudziłoby ci talerze, gdybyś nie miał, co jeść?
A przy zmianie koła w samochodzie, chwalisz Boga? Gdybyś nie miał samochodu, nie musiałbyś zmieniać koła.
Wszystko ma swoje drugie dno, tylko trzeba spojrzeć na wszystko głębiej.