Szanujesz drugiego człowieka? Okazujesz mu dobro?
A Boga kochasz, boisz się Go? Masz świadomość, że w porównaniu z Nim jesteś prochem marnym? Dlaczego zatem, tak często wynosisz się nad drugiego człowieka? Dlaczego masz takie wysokie mniemanie o sobie? Gdzie jest twoja pokora?