„Dyskryminacja kobiet w sygnalizacji
świetlnej” – krzyczą reprezentanci lokalnych struktur partii z dzielnicy Mitte
w Berlinie.
Według nich sylwetka na sygnalizacji
świetlnej przypomina mężczyznę, dlatego chcą, żeby obok męskiej sylwetki,
pojawiła się damska.
A ja pytam dlaczego nie osoba na
wózku inwalidzkim? Przecież takie osoby również poruszają się po przejściu dla
pieszych.
Skoro popadamy w paranoję i absurd,
to osoba na wózku powinna mieć spodnie, a druga spódnicę, bo przecież zarówno
kobiety, jak i mężczyźni jeżdżą na wózkach. A nazwa „przejście dla pieszych”
jest dyskryminujące dla osób na wózkach, no bo przecież one nie przechodzą,
tylko przejeżdżają na drugą stronę ulicy.
To jest czepianie się nieistotnych
szczegółów. Kto wymyśla takie absurdalne sytuacje?