sobota, 30 listopada 2024

01.12.2024 r. (Łk 21, 25-28. 34-36) Oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa



A gdybyś dziś stanęła przed Synem Człowieczym? Co gdyby dziś przyszedł Pan Jezus? Wierzysz w to, że On wróci?
A wierzysz w to, że umrzesz, nie wiadomo kiedy, może nawet dziś? Wtedy staniesz przed Bogiem i odpowiesz za wszystko, co zrobiłaś albo czego nie zrobiłaś, choć mogłaś zrobić, to znaczy za każde zaprzepaszczone dobro. Czasem tak jest, że stoisz przed jakąś szansą, która może otworzyć ci drogę do wiodącą do Nieba, ale ty z niej nie korzystasz, bo się boisz albo wstydzisz.
Czy taka postawa jest aktywnym oczekiwaniem na powrót Pana? Czy gdy Pan Jezus wróci, a wróci na pewno, znajdzie w tobie wiarę?
A jak zareagował na sen Apostołów w Ogrójcu? „Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe»”. (Mt 26, 40-41)
A czy twój duch jest ochoczy? Czy ty chcesz? Czy chcesz czynić dobro? Jeśli tak, to dlaczego tego nie robisz? Mówisz, że twoje ciało jest słabe? A pracujesz i nad ciałem, i nad duchem? Nie? To chyba jednak śpisz.
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1170

CZY MASZ OTWARTĄ RANĘ?

 



 

            Ciekawa sprawa… Gdy widzisz fizyczną ranę – że jest otwarta, cieknąca, brzydko pachnie i nie chce się goić to pewnie biegasz od lekarza do lekarza i chcesz ją wyleczyć?

            Ale gdy rany nie widać, bo twoja dusza jest zraniona, to zapewne nie zwracasz na to uwagi i często chodzisz przez długi czas z taką otwartą raną.

            Wszyscy mamy ranę, która powstała w wyniku grzechu pierworodnego (ludzie nie posłuchali Boga, posłuchali Diabła), ale Jezus może tę ranę zaleczyć – może ją oczyścić i zabandażować, tylko trzeba do niego regularnie i często przychodzić (spowiedź), bo ta rana potrzebuje ciągłego leczenia.

            Niektórzy jednak chodzą z cieknącą, otwartą i śmierdzącą raną miesiącami, latami albo nawet przez całe życie. I może ci się wydawać, że tej rany nie widać, bo ona jest w środku, ale ją widać w nieprzyjemnym zachowaniu. Mało tego – ta rana się powiększa przez twoje kolejne grzechy, które zbierasz i dokładasz do istniejącej już rany. U niektórych ludzi, rana jest tak duża, że zajmuje prawie całego człowieka.

            A co się wydarzy, gdy rana zajmie całego człowieka? Lepiej nie czekać na ten moment, bo na pewno nic przyjemnego.

Ewelina Szot

piątek, 29 listopada 2024

30.11.2024 r. (Mt 4, 18-22) Zostawiwszy sieci, poszli za Nim



Gdyby teraz Jezus stanął przed tobą i powiedziałby: "Pójdź za Mną", natychmiast zostawiłbyś wszystko i poszedłbyś?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1169&p=2433#p2433

KATOLICY! JAK EWANGELIZUJECIE?

 


 

            Dlaczego Świadkowie Jehowy chodzą po domach i rozmawiają z ludźmi o Bogu, o wierze, a katolicy nie?

            Czy katolik pomaga ludziom, nie potępia, nie ocenia?

Czy ty, miałabyś odwagę, idąc przez miasto, podejść do kogoś, by porozmawiać z nim o Bogu?

Czy miałbyś odwagę stanąć w środku dnia w centrum miasta i mówić o Jezusie?

Czy miałbyś odwagę powiedzieć do sprzedawczyni w sklepie obuwniczym, że szukasz takich butów, jakie nosił Jezus?

Czy miałabyś odwagę podejść do ludzi, którzy siedzą przy stoliku w restauracji i po prostu dać im święte obrazki?

Czy miałabyś odwagę, idąc przez zatłoczone miasto śpiewać religijną piosenkę?

Powiedz, jak ty konkretnie szerzysz dobro? Może masz za złe ludziom, że są tacy i owacy, ale jak konkretnie ty reagujesz na nich? Wyzwiskami i nerwami? A wiesz, że to swojemu zdrowiu wyrządzasz tymi nerwami największą krzywdę?

Może zacznij pokazywać dobro swoją osobą w najbliższym otoczeniu? Nie stawiaj sobie celu zmiany całego świata, spróbuj zmienić poprzez własny przykład kilka osób z twojego otoczenia.

Ewelina Szot

29.11.2024 r. (Łk 21, 29-33) Przypowieść o drzewie figowym



Rozglądaj się dookoła.
Odczytuj znaki, które przepowiadają przyszłość, ale rób to z rozsądkiem.
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1168&p=2431#p2431

czwartek, 28 listopada 2024

KOCHAJ I POZWÓL SIĘ KOCHAĆ

 



 

            Kto nie chce być kochanym? Przypuszczam, że nie ma takiej osoby, więc można powiedzieć, że wszyscy chcą być kochani.

            Skoro chcesz być kochany, dwa podstawowe pytania do ciebie brzmią:

1.      Czy kochasz innych ludzi?

Mówisz, że chcesz być kochanym, że potrzebujesz miłości, ale nie możesz tylko brać od innych, musisz też coś dawać od siebie. Miłość wiąże się z odpowiedzialnością za osobę, którą kochasz, zatem jeśli myślisz tylko o sobie i o własnych potrzebach, to raczej miłość do innych ludzi nie wchodzi w grę, no bo czy ty chciałbyś być z osobą, która chce żebyś ty ją kochał, ale ona by cię nie kochała?

 

oraz

 

2.      Czy pozwalasz się kochać?

Czasem człowiek potrzebuje miłości, ale paradoksalnie ją odtrąca. Buduje wokół siebie emocjonalny mur, wszystkich traktuje jak wrogów, nawet najbliższe osoby. Taki człowiek jest jak dzikie zwierzę – łatwo go spłoszyć i przestraszyć. Trzeba go zatem oswoić. Ale jak? Miłością. Trzeba go kochać, choć może to nie być łatwe. Może się zdarzyć, że to dzikie zwierzę nas ugryzie – my wyciągniemy pomocną dłoń do tego człowieka, a on sprawi nam przykrość. Nie możemy się zrażać taką reakcją.

A może to ty budujesz ten mur, może to ty gryziesz innych, odrzucając ich pomoc i miłość?

Ewelina Szot

środa, 27 listopada 2024

28.11.2024 r. (Łk 21, 20-28) Powtórne przyjście Chrystusa



Powtórne przyjście Chrystusa, czyli koniec tego świata będą zwiastowały znaki podane w dzisiejszej Ewangelii.
Mogą one być źródłem obawy i lęku, ale pokrzepiające jest ostatnie zdanie: "A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1167&p=2429#p2429

CZY JESZ WSZYSTKO?

 



 

            Zjadłabyś nieświeżą rybę? A cuchnące mięso? A niezdrową zupkę chińską z masą emulgatorów i innej chemii? A 10 kg cukierków? A biały ser i mleko, gdy nie tolerujesz laktozy? A fast foody, gdy jesteś na diecie?

            Nie wolisz jeść z umiarem produktów dobrej jakości? Jeśli tak, to czy podobną zasadę stosujesz w życiu duchowym?

            Wiele osób lekceważy tę zasadę. Zgadza się na wszystko, nie licząc się z tym czy dana propozycja jest zła, czy dobra, jakie to przyniesie skutki, czy to będzie korzystne, jak ich decyzja wpłynie na innych ludzi.

            Jak ktoś za dużo wypije ma kaca, a jak ktoś zrobi coś głupiego ma kaca moralnego, czyli wyrzuty sumienia. Pytasz wtedy: „co ja zrobiłem?”, „co mi strzeliło do głowy?”

            A wystarczy pomyśleć zanim się to zrobi. Trzeba być czujnym, bo czasem pozornie dobre rzeczy w dłuższej perspektywie czasu okazują się złe. Coraz częściej złe rzeczy nie są wprost złe. Zło ubiera maskę i udaje dobro, więc się strzeż!

Ewelina Szot