Ciągle się
zmieniam i cały czas robię postępy, ale nadal jeżdżę na wózku i nadal w wielu
sprawach potrzebuję pomocy. Oczywiście ta pomoc potrzebna mi jest kiedy o nią
poproszę, a nie kiedy na siłę ktoś chce mnie „uszczęśliwić” i pomaga mi, choć
ja tego wcale nie potrzebuję.
Może się
wydawać, że skoro ja potrafię zrobić tyle rzeczy sama, to ta pomoc nie jest mi
potrzebna, ale pewnych rzeczy nie jestem w stanie sama zrobić. Nie chodzę samodzielnie,
w tym przypadku nic się nie zmieniło, ale kiedyś zacznę i dopiero wtedy będzie mnie
można zacząć traktować zwyczajnie.