Ile razy tak się zdarzyło, że nie pomyślałeś/pomyślałaś, jakie będą konsekwencje twoich czynów?
I dałeś/dałaś się omamić Diabłu, który wmawiał ci, że Bóg za ciebie wszystko zrobi?
Czy nie dajesz się niepotrzebnie kusić, ale nie Bogu, bo Bóg nikogo nie kusi, tylko Diabłu?