Według wszystkiego, co mówi słowo Boże, czy tylko według tego, co ci pasuje, co jest wygodne, co nie odbiega od dzisiejszych standardów?
„Jezus mówi, żeby kochać swoich nieprzyjaciół i się za nich modlić. No to będę ich kochał, ale ich obgadam z góry na dół. Przecież oni nie słyszą”.
Czy nie jest tak, że czasem gdy idziesz do kościoła, to myślisz o wszystkim tylko nie o Mszy świętej?
I wychodzisz z tego kościoła i co robisz, skoro niczego nie usłyszałeś?