Był kiedyś taki serial. Główna bohaterka –
Hiacynta Bouquet – przez cały czas stara się pokazywać, że jest znacznie
zamożniejsza i należy do wyższej klasy społecznej niż w rzeczywistości. Robi to
jednak dosyć nieudolnie. Jej obsesja na punkcie savoir-vivre'u, unikania
skandali i kontrolowania innych osób są źródłem wielu komicznych sytuacji.
Często mam wrażenie, obserwując ludzi, których
znam, że jestem na planie tego serialu. Oni też, jak główna bohaterka, starają
się za wszelką cenę przypodobać innym. A właściwie dlaczego? Jest takie
powiedzenie: „jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził”. To, co się
podoba jednemu, może się nie podobać drugiemu, dlatego najważniejsze jest, co
sami myślimy. Oczywiście nie można też wpadać w samouwielbienie. Wszystko z
umiarem.