Nie
wstydzę się tego, że jestem niepełnosprawna. Nie wstydzę się tego, że od prawie
6 lat nie chodzę samodzielnie, że jeżdżę na wózku, że przy wielu rzeczach
potrzebuję pomocy innych osób, nie wstydzę się tego, że przez pewien czas
nosiłam aparaty słuchowe, bo to żaden wstyd.
Nie wstydzę się tego, jak wyglądam, a
nawet jestem z tego bardzo zadowolona, że tak można wyglądać po 3 wylewach.
Oczywiście w moim życiu jest wiele
wyrzeczeń, ale za to, ile szczęścia, a to głównie za sprawą mojego męża.
Dlatego każdemu życzę takiego szczęścia i takiej miłości.