Myślisz, że pozbędziesz się poczucia winy i dręczących cię wyrzutów sumienia, jeśli będziesz o wszystko obwiniał innych, a sam nigdy nie przyznasz się do błędu?
Takie zachowanie świadczy o braku odwagi z twojej strony. Nie potrafisz przyznać się do tego, że to ty zawaliłeś i wolisz ciągle obwiniać inne osoby.
Ale zdajesz sobie sprawę, że to się kiedyś skończy? Jeśli nie staniesz w prawdzie za życia, to na 100% staniesz w prawdzie po śmierci. Prawdą jest Bóg. Stając przed Nim zobaczysz, jaki naprawdę jesteś. Nie skłamiesz, nie oszukasz, nie wykręcisz się, a to co zobaczysz może przemawiać przeciwko tobie.
Dopóki żyjesz możesz to odpokutować. Musisz przerwać to błędne koło zrzucania winy na innych, które jest jak nałóg, a do tego krzywdzi ludzi wokół ciebie. Warto więc tak żyć?
Ewelina Szot