Czy ty też nie żyjesz, jak Łazarz i potrzebujesz wskrzeszenia?
Wmawiasz sobie pewnie, że ty żyjesz. Ale czy cieszysz się swoim życiem, takie jakie jest? Czy nie zazdrościsz przypadkiem innym ich życia? Czy ciągle mówisz, że inni to mają lepiej?
A co byś zrobił, gdybyś teraz stracił to wszystko, na co teraz tak bardzo narzekasz? Np. twoje zdrowie? Nie pomyślałeś, że np. twój ból kręgosłupa albo nogi może się przerodzić w tak poważne schorzenie, że nie będziesz mógł wstać z łóżka?
Może więc zaczniesz doceniać to, co masz, bo zawsze może być gorzej?
