wtorek, 10 grudnia 2024

JAKIE SĄ KONSEKWENCJE WYMIERZANIA SPRAWIEDLIWOŚCI NA WŁASNĄ RĘKĘ?

 


 

            Sprawiedliwość? Kto ją może wymierzać? Czy ty osobiście? Jak ktoś wyrządził ci krzywdę, to czy możesz mu odpłacić? Czy możesz odpowiedzieć złem na zło?

            Jeśli myślisz, że możesz, to cofasz się do stosowania zasady ze Starego Testamentu – „oko za oko, ząb za ząb”, a zatem twoja mowa, że jesteś człowiekiem nowoczesnym wypada bardzo słabo. Ta zasada jest bardzo stara, sięga czasów sprzed narodzin Jezusa.

            Jezus mówi o miłosierdziu, o wybaczaniu, o miłości do nieprzyjaciół. W przypowieści o chwaście i pszenicy mówi o tym, że słudzy gospodarza nie wyrywali chwastu, który zasiał nieprzyjaciel, choć bardzo chcieli – chcieli od razu wymierzyć sprawiedliwość. Na polecenie gospodarza poczekali, aż do żniw. Poczekali, aż ich pan sam rozprawi się ze złem.

            A ty czekasz, aż Pan wymierzy sprawiedliwość we właściwym czasie, czy raczej robisz to sam, jakbyś uważał, że ty to zrobisz lepiej niż Bóg? Widzisz jaka pycha tkwi w takim zachowaniu? Widzisz to, że w tym momencie masz się za lepszego od Boga?

            A wiesz, że odpłacając za to wyrządzone zło złem, potęgujesz to zło, bo na świecie zamiast dobra pojawi się kolejne zło. A co jeśli każdy tak będzie robił? Wyobrażasz sobie świat, w którym nie ma dobra?

Ewelina Szot