Wyobraź sobie, że stajesz przed tronem Bożym. W ręku masz kartkę, na której są twoje modlitwy. Kartka jest czysta, tylko na samym dole widnieje twój podpis, a dlaczego? Bo ufasz Bogu i w ciemno zgadzasz na wszystkie Jego pomysły na twoje życie, które On napisze na tej kartce. Zgadzasz się z tym?
A może wolisz jednak przyjść do Boga z kartką całą zapisaną twoimi pomysłami na własne życie, a na dole jest miejsce na podpis Pana Boga.
Pewnie tą drugą wersję wybierasz częściej. Tak jest bezpieczniej, tylko żeby jeszcze Pan Bóg zgadzał się z twoimi pomysłami… No bo tak w ciemno to ciężko się zgodzić, nie?
Tylko zapominasz o jednym: Bóg jest miłością i chce tego, co będzie najlepsze dla ciebie, i dla każdego z nas. Droga do dobrego nie jest łatwa, ale to, co jest na jej końcu jest warte każdego trudu.
Zastanów się więc, czy chcesz żyć według swoich planów i wyobrażeń, które mogą być niekorzystne dla ciebie, czy zaufasz Bogu?
Ewelina Szot