piątek, 26 kwietnia 2024

BĄDŹ NARZĘDZIEM W RĘKU PANA JEZUSA

 



            Przez most idą mrówka i słoń. Na moście słychać głośne dudnienie, więc mrówka mówi: „Ale tupiemy”.

            Wiedz, że ty jesteś symbolem mrówki, a Pan Jezus symbolem słonia. To od Niego wszystko zależy, On ci daje wszystkie talenty, które posiadasz, od Niego zależy cała rzeczywistość, w której żyjesz. On ma nad wszystkim kontrolę.

            Dlaczego zatem tak często narzekasz na swój los? W ten sposób pokazujesz, że nie zgadzasz się z Jego wolą. Próbujesz Mu pokazać, że to ty wiesz lepiej. Czy to znaczy, że masz się za mądrzejszego od Boga? A gdzie twoja pokora?

            A dlaczego nie oddasz Mu całego swojego życia? Dlaczego nie staniesz się narzędziem w rękach Boga? Boisz się? Ale czego? Mówimy o oddaniu życia Jezusowi.

            Oddaj Mu wszystko. Nie jakieś resztki, nie to, co ci zbywa, nie ochłapy. Nie zachowuj się, jak pan w średniowieczu i nie rzucaj Bogu resztek. Zaproś Go do stołu i daj Mu to, co najlepsze.

Ewelina Szot

czwartek, 25 kwietnia 2024

26.04.2024 r. (J 14, 1-6) Ja jestem drogą i prawdą, i życiem


A ty?
Wierzysz w powtórne przyjścia Jezusa na ziemię?
Nie? To pamiętaj, że On zapowiedział swoją mękę i tak było. Zapowiedział swoją śmierć i tak było. Zapowiedział swoje zmartwychwstanie i tak było.
Zapowiedział też swoje powtórne przyjście, więc może zaczniesz w to wierzyć?

PANIE, NAUCZ NAS CHODZIĆ TWOIMI ŚCIEŻKAMI

 



            Wiecie dlaczego przestałam samodzielnie chodzić?

            Bo źle chodziłam. Niepoprawnie. Chodziłam tak, jak ja chciałam.

            I musiałam przestać źle chodzić, żeby zacząć chodzić tak, jak Bóg chce żebym chodziła. Musiałam zacząć się uczyć chodzić Jego ścieżkami.

            Musiałam zerwać ze starymi przyzwyczajeniami, by zacząć zupełnie nowe życie w Bogu.

            Może ty też potrzebujesz dziś coś stracić, by zyskać dużo więcej? Przemyśl to.

 

Ewelina Szot

środa, 24 kwietnia 2024

25.04.2024 r. (Mk 16, 15-20) Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu

 


A ty?
Głosisz Ewangelię wszystkim ludziom?

CZY ZOSTAWISZ SWÓJ DZBANEK I PŁASZCZ DLA JEZUSA?

 


 

Jezus i Samarytanka (J 4, 28-30)

„Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła tam ludziom: «Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?»  Wyszli z miasta i szli do Niego.”

 

 

Niewidomy pod Jerychem (Mk 10, 50-52)

 

„On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa.  A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą”.

 

Czym był dzban w tamtych czasach, na tamtym terenie? Wszystkim. Całym życiem.

Widzimy obecną sytuację dotyczącą wody w Afryce. Tam było podobnie. Woda to był luksus, a studnia była jedna, a nie jak u nas w Polsce – jedna przy domu.

Wodę trzeba było w czymś przynieść, dlatego tak ważny był dzban. Nie miałeś dzbana - nie miałeś wody - nie miałeś życia.

W Ewangelii czytamy, że „Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta”.

Widzimy, że ona naprawdę uwierzyła, że spotkała Mesjasza. Dla niej nie było już ważne jej stare życie. Ona zyskała nowe życie, stare zostawiła za sobą i poszła głosić Dobrą Nowinę innym, by oni też mogli spotkać Jezusa.

 

A jeśli chodzi o płaszcz, to czym on był dla tego niewidomego? Również całym życiem. On nie miał domu, a jego jedynym dobytkiem był ten płaszcz. Kiedy przechodził Jezus, zrzucił go i zostawił. On też zostawił swoje dawne życie i rozpoczął nowe – z Jezusem.

 

Teraz pytanie do ciebie – czy ty też zostawisz dla Jezusa swoje dawne życie, swoje dawne przyzwyczajenia, które być może prowadzą cię do katastrofy? Zaryzykujesz dla Jezusa i zaczniesz prawdziwie żyć?

 

Ewelina Szot

24.04.2024 r. (J 12, 44-50) Przyszedłem, aby świat zbawić

 




A ty?
Czy żyjesz w światłości, którą jest Jezus?
Ale wiesz, że żyjąc w świetle będziesz musiał/musiała poznać prawdę o sobie? Potrafisz ją przyjąć? Masz na tyle odwagi?

wtorek, 23 kwietnia 2024

PRZEPIS NA NAWRÓCENIE

 



            Poniższy przepis jest napisany w oparciu o moje doświadczenia. Możesz z niego skorzystać lub nie. Każdy może inaczej dojść do nawrócenia, ale czasem nie wiadomo, jak zacząć, więc pewne wskazówki mogą być pomocne.

1.      Uświadom sobie, że potrzebujesz nawrócenia.

Bez tego nie zrobisz żadnego kroku do przodu. Musisz widzieć, że potrzebujesz zmiany w twoim życiu, że to ty musisz się zmienić, by móc zmieniać innych. Najpierw musisz popracować nad sobą. Żądasz zmiany od innych, a przyjrzałeś się kiedyś sobie, jak ty się zachowujesz?

A gdyby ktoś nakręcił film z twojego życia i by ci go włączył, co byś powiedział o sobie?

Uważasz, że ty nie potrzebujesz zmiany? To poproś Ducha Świętego, żeby ci powiedział, czy tak faktycznie jest. A jeśli nie, to módl się, żebyś chciał tej zmiany i o to nad czym musisz popracować.

 

2.      Zacznij regularnie czytać Pismo Święte.

Regularnie to nie znaczy raz na tydzień i gotowe. Regularnie to znaczy codziennie. Proponuję na początek Ewangelie.

Żyj tym słowem, karm się nim. Poznaj życie Jezusa. Poznaj Jego naukę i wcielaj ją w swoje życie.

Czegoś nie rozumiesz? To szukaj odpowiedzi. Są różne książki, Internet, inni ludzie, których możesz zapytać.

Zacznij czytać Ewangelię, wyobrażając sobie, jakbyś tam był. Zobacz Jezusa, jak wyglądał, co mówił.

To nie jest wiedza tajemna, dostępna dla wybranych. Pismo Święte jest dla wszystkich, trzeba tylko chcieć je poznać.

 

3.      Zacznij często chodzić do kościoła, przystępować do spowiedzi i do Komunii świętej.

Myślisz, że jest ok, bo chodzisz w niedzielę do kościoła? A do Komunii świętej przystępujesz? Nie? To jest tak, jakbyś poszedł do restauracji głodny, sam nic nie zamawiał, za to byś patrzył, jak inni jedzą.

Przecież Komunia święta to spożycie Ciała Chrystusa. Twoje serce staje się żywym tabernakulum. Zabierasz Jezusa tam, gdzie idziesz, a On działa.

Jesteś tym, co spożywasz. Wypełniasz się Bogiem. A czy jest coś, co może zagrozić Bogu? Jakieś choroby, problemy? Odpowiedz sobie sam. Przypominam tylko, że mowa jest tu o Bogu, który stworzył świat.

 

4.      Nieustanna modlitwa.

Myślisz, że się nie da cały czas modlić? Bo pewnie rozumiesz modlitwę, jako „klepanie” paciorków?

A tak naprawdę oddychanie ze świadomością, że jest przy mnie Bóg, ciągłe uciekanie do Niego myślami, rozmowa z Nim, jak z najlepszym przyjacielem,  pisanie do Niego listów, rozmowa o Nim, a nawet wypicie kawy z Jezusem jest formą modlitwy.

 

Jezus mówi: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”

Posłuchasz Go?

Ewelina Szot