niedziela, 31 marca 2024

PANIE, NAUCZ NAS CHODZIĆ TWOIMI ŚCIEŻKAMI

 



            Wiecie dlaczego przestałam samodzielnie chodzić?

            Bo źle chodziłam. Niepoprawnie. Chodziłam tak, jak ja chciałam.

            I musiałam przestać źle chodzić, żeby zacząć chodzić tak, jak Bóg chce żebym chodziła. Musiałam zacząć się uczyć chodzić Jego ścieżkami.

            Musiałam zerwać ze starymi przyzwyczajeniami, by zacząć zupełnie nowe życie w Bogu.

            Może ty też potrzebujesz dziś coś stracić, by zyskać dużo więcej? Przemyśl to.

 

Ewelina Szot

OPALAĆ SIĘ BLASKIEM NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU

 


            „Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem. Gdy Aaron i Izraelici zobaczyli Mojżesza z dala i ujrzeli, że skóra na jego twarzy promienieje, bali się zbliżyć do niego”.(Wj 34, 29-30)

 

            Czy od ciebie też bije blask po spotkaniu z Panem?

            Czy gdy idziesz do kościoła wracasz zupełnie odmieniony? Czy może nic się w tobie nie zmienia?

            Może chcesz nawrócić jakąś bliską ci osobę, ale jeśli ona w TOBIE nie będzie widziała żadnej zmiany po pójściu do kościoła, to jej nie przekonasz. Jeśli nie pokarzesz innym ludziom, że naśladujesz Jezusa, a sam będziesz od nich tego wymagał, to kim ty jesteś?

            Chcąc nawracać innych sam musisz mieć relację z Jezusem, sam musisz mieć tę siłę, którą zyskasz spożywając Jego Ciało i Krew oraz opalając się w blasku Najświętszego Sakramentu.

Powinniśmy Go uwielbiać za wszystko – i za dobre, i za złe rzeczy. Rozwiązaniem NIE JEST narzekanie i użalanie się nad sobą.

Chcesz zmiany świata? To zacznij od siebie.

Ewelina Szot

piątek, 29 marca 2024

CZY TWOJE CIERPIENIA SĄ WIĘKSZE OD CIERPIEŃ JEZUSA NA KRZYŻU?

 


            To pytanie przypominaj sobie za każdym razem, gdy będziesz narzekać na swój los użalać się nad sobą, twierdzić, że ty masz tak źle w życiu, że gorzej być nie może.

Ewelina Szot

29.03.2024 r. (J 18, 1 – 19, 42) Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa

 



Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że stoisz wśród tłumu, który chciał śmierci Jezusa i krzyczysz: "Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!"
Twój każdy grzech przemawia za tymi słowami.

czwartek, 28 marca 2024

MÓDLMY SIĘ NIE O ZDJĘCIE Z KRZYŻA, LECZ O SIŁĘ, BY NA NIM WYTRWAĆ

 


Czy często prosisz Boga, by zabrał wszystkie cierpienia, które cię spotkały? A może nie tędy droga? Może wcale nie chodzi o zabranie wszystkich cierpień tylko o wytrwanie w nich, o podejmowanie walki o każdy dzień?

Może czas sobie powiedzieć: Spotkały mnie trudności, ale ja sobie poradzę. Nie sam, ale z Panem Bogiem mogę wszystko.

Może czas przestać narzekać i pytać: Czemu mnie to spotkało? Bo czy to coś dało?

Czas podjąć walkę, ale jednocześnie pogodzić się z sytuacją, jakiej doświadczasz. Musimy postępować według słów św. Ignacego Loyoli: musimy robić wszystko, co w naszej mocy tak, jakby wszystko zależało od nas, ale jednocześnie mamy modlić się tak, jakby wszystko zależało od Boga.

Musimy uświadomić sobie, jak bardzo jesteśmy zależni od Boga. Ale to jest wspaniała wiadomość, bo dzięki temu żyjemy w przekonaniu, że czuwa nad nami Ktoś tak potężny, że nawet nie możemy sobie tego wyobrazić.

Posiadając pewność o niewyobrażalnej opiece Boga – naszego Ojca, nie możemy bać się trudności i cierpień.

Czy Jezus wisząc na krzyżu chciał z niego zejść? Przecież mógł, jest w końcu Synem Bożym. Nie zszedł, wytrwał na nim do końca. Umarł na nim DOBROWOLNIE, żeby nas wszystkich zbawić.

Dlaczego zatem ty chcesz z krzyża zejść? Chrystus jest dla nas ideałem, powinniśmy Go naśladować. On wytrwał na krzyżu. Dlaczego więc ty chcesz odsunąć od siebie swoje cierpienia, zamiast wytrwać w nich, a swoje cierpienie ofiarować za inną osobę?

Pokarz, że z Bogiem możesz wszystko. Z Nim wszystko jest możliwe.

 

Ewelina Szot

28.03.2024 r. (Łk 4, 16-21) Chrystus namaszczony przez Ducha Świętego

 



Wiesz, że rok łaski Pana nadal trwa?

środa, 27 marca 2024

NIE ZAŚNIJMY, JAK APOSTOŁOWIE W OGRÓJCU – GODZINA ŚWIĘTA

 


 

Jezus wzywa nas wszystkich, abyśmy towarzyszyli Mu podczas Jego modlitwy w Ogrójcu:

 

JEZUS W OGRÓJCU

Modlitwa i trwoga konania

Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił».

Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę.  Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!»

I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty».

Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe».

Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!»

Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.

Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.

Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».

 

Godzina święta to czas od 23.00 do 24.00 z czwartku na piątek. Tej nocy Jezus modlił się w Ogrójcu. Zabrał ze sobą trzech uczniów, którzy także mieli się modlić, jednak zasnęli.

My dziś, powinniśmy zastępować tych uczniów i trwać przy Jezusie, wspierać Go, przepraszać za grzechy nasze i innych ludzi.

Godzinę świętą najlepiej odprawiać w każdy czwartek, a zwłaszcza w pierwsze czwartki miesiąca i w Wielki Czwartek.

Nie zostawiajmy Jezusa samego. W tym czasie to my bądźmy dla Niego pocieszeniem!

Ewelina Szot

27.03.2024 r. (Mt 26, 14-25) Zdrada Judasza

 




A ty?
Ile razy byłeś/byłaś jak Judasz i zdradziłeś/zdradziłaś Jezusa?

wtorek, 26 marca 2024

CZY ZAPROSISZ JEZUSA NA ŚNIADANIE WIELKANOCNE?

 


            Wyobraź sobie taką sytuację: zasiadacie z rodziną do wielkanocnego śniadania, a tu dzwonek do drzwi. Otwierasz, a w drzwiach stoi Jezus Chrystus we własnej osobie. Mówi ci dzień dobry i czeka, że Go zaprosisz, bo On się nie narzuca. Zapraszasz Go?

            A teraz podobna sytuacja. Dzwonek do drzwi, a w nich stoi Jezus, ale pod postacią twojego samotnego sąsiada? Wpuszczasz go?

            A wiesz, że pewien biskup, przed oficjalnym odwiedzeniem jakiejś parafii, przebierał się za żebraka, wchodził do kościoła, do którego miał przyjechać, by zobaczyć, jak będzie przyjęty, jako biedny człowiek?

            Dlaczego Jezus miałby nie zrobić czegoś podobnego?

           

Ewelina Szot

26.03.2024 r. (J 13, 21-33. 36-38) Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra

 



Czy jesteś, jak Judasz czy, jak Piotr?
Jeden zdradził Jezusa, drugi się Go zaparł, ale Piotr przyszedł do Niego, ukorzył się i przeprosił Go.
A jak jest z tobą? Masz odwagę iść do spowiedzi i przeprosić Jezusa za swoje grzechy?

poniedziałek, 25 marca 2024

NIEWOLA DOBROWOLNA - TO BYĆ NIEWOLNIKIEM Z MIŁOŚCI

 



„Przed chrztem byliśmy niewolnikami szatana, chrzest uczynił nas niewolnikami Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie są zatem koniecznie albo niewolnikami szatana, albo niewolnikami Jezusa Chrystusa”.

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”

 

Bycie niewolnikiem z miłości nie ma nic wspólnego z niewolnictwem rozumianym po ludzku.

Niewolnictwo z miłości do Jezusa Chrystusa NIE JEST NIEWOLNICTWEM PRZYMUSOWYM. Oddajemy Mu swoje życie dobrowolnie, bo Go kochamy, bo mamy pewność, że zrobi On z naszym życiem coś cudownego, że cokolwiek z nim zrobi, to będzie dla nas najlepsze, choć może nie w taki sposób, jaki nam – ludziom wydaje się najlepszy. Ważny jest jednak cel, choć droga może być trudna.

Niewolnictwo wobec szatana, jest właśnie takim niewolnictwem, jakie ma na myśli większość ludzi. To służalczość wobec szatana, charakteryzująca się brakiem wolności i szacunku. Wybierając służbę szatanowi ściągasz na siebie wieczne męki, cierpienie i śmierć.

Sam wybierasz komu służysz – albo Chrystusowi albo szatanowi. Nie ma innych opcji. Mówiąc, że ty nikomu nie służysz, bo jesteś wolny, stajesz się niewolnikiem szatana, bo każde odstępstwo od Chrystusa oznacza oddanie się diabłu.

Tak samo jest z modlitwą, bo jeśli nie modlisz się do Boga, modlisz się do diabła.

 

Ewelina Szot