sobota, 12 listopada 2016

Żałować?



                Czy żałuję tego, co wydarzyło się w moim życiu? Nie.
            Nie cieszę się z tego, bo były to naprawdę ciężkie chwile, niewyobrażalnie trudne, ale akceptuję to. Chociaż nadal nie jest łatwo, a moje życie to ciągła, nieustająca ciężka praca, to mam ogromne wsparcie od rodziny i znajomych, a zwłaszcza od mojego męża, na którego zawsze mogę liczyć. Ogromnym wsparciem jest dla mnie także Bóg, bez którego by mnie tu dziś nie było, a zawsze kiedy moja siła słabła, On dawał mi jej więcej.
            A kontynuując myśl z początku moich przemyśleń, to nie żałuję i nie mam żalu w związku z tym, co mi się przydarzyło. Ja widzę w tym doświadczeniu dużo plusów, choć pesymiści zapewne widzą same minusy. To wszystko wpłynęło na moje postrzeganie świata i wiem, że zmieniłam się bardzo, ale na plus.
            I żyję w myśl zasady: co cię nie zabije, to cię wzmocni.