wtorek, 30 maja 2017

Zaskakująca postawa księdza



            Ks. Jan Kaczkowski mówi - „Jestem w dość specyficznej sytuacji – wiadomo, rak – i mnóstwo ludzi namawia mnie na mniej lub bardziej logiczne zabiegi medyczne, a także na msze o uzdrowienie, do których podchodzę dość sceptycznie. Dlaczego sceptycznie? Bo one kojarzą mi się z zaklinaniem rzeczywistości, z tupaniem na Pana Boga, co ociera się o chęć rozkazywania Mu”.
            Te słowa i to padające z ust księdza są dla mnie bardzo zaskakujące. Sama byłam po embolizacji na mszy o uzdrowienie i poczułam ciepło w głowie przy położeniu na niej rąk księdza. Ja tam pojechałam prosić o łaskę, a nie tupać na Pana Boga.
            Komuś zależy na tym, żeby ludzie nie mieli w sobie żadnej nadziei i się łatwo poddawali. Nazywajmy rzeczy po imieniu – to Szatan.
            A dowód na to, że warto prosić znajdziesz w Piśmie Świętym – kobieta, która nie mogła mieć dzieci, prosiła Boga o dziecko i urodziła syna.
            Warto, więc prosić,  ufać i walczyć, bo ja gdybym  tego nie robiła zapewne leżałabym, w dalszym ciągu w łóżku.
            Pomyśl zatem, co możesz zdziałać jeśli chcesz.