wtorek, 30 września 2025

01.10.2025 r. (Łk 9, 57-62) Naśladowanie Chrystusa wymaga wyrzeczenia



Chcesz iść za Jezusem?
A czy jesteś w stanie wyrzec się dla Niego rzeczy, która dla ciebie jest ważna?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1464&p=3023#p3023

ZNIECHĘCENIE, ROZGORYCZENIE, UCIECZKA W NADAKTYWNOŚĆ. ZNASZ TO?

 


 

Nic ci się nie chce, bo nie widzisz, żeby cokolwiek miało sens? A może wręcz przeciwnie, cały czas coś robisz i nie potrafisz przestać, bo twoim sposobem na problemy jest ucieczka w nadmierną pracę, która stopniowo cię wykańcza – nie masz czasu na odpoczynek, na relacje z innymi ludźmi, a zwłaszcza nie masz czasu dla Boga. A może tak się czymś smucisz, że wpadasz w rozpacz, która jest złem?

Po tym możesz poznać, że atakuje cię DEMON POŁUDNIA – więcej o nim w moim wcześniejszym artykule: https://ziarnko-gorczycy.pl/index.php/slowo-boze/dobre-slowo/277-75-ogolne-zniechecenie-wypalenie-zawodowe-rozleniwienie-kryzys-wieku-sredniego-dzialanie-demona-poludnia

Myślisz, że ten demon to bajki? Otóż nie! Większość ludzi jest przez niego atakowana. Skąd te depresje i samobójstwa, nawet u dzieci? Skąd te załamania nerwowe? Skąd ten pęd, by mieć więcej, więcej i więcej?

Z tym demonem można walczyć, ale nie tak, jak myśli większość – nie używamy tu żadnej ludzkiej broni. Ta walka rozgrywa się w twojej głowie. Wiem, bo ja ją toczę cały czas. Często coś mnie namawia, żeby dać sobie z czymś spokój, żeby odpuścić, ale wtedy w mojej głowie świeci się czerwona lampka i myślę: „Co zrobiłby Pan Jezus na moim miejscu?” I nasuwają mi się słowa z Ewangelii św. Mateusza: „Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!”

Umiar i rozsądek to jest broń w walce z demonem południa.

 

Ewelina Szot


poniedziałek, 29 września 2025

30.09.2025 r. (Łk 9, 51-56) Jezus przeciwny natychmiastowemu karaniu



Czy nie widzisz reakcji Jezusa w związku z natychmiastowym karaniem i wymierzaniem sprawiedliwości już, teraz, natychmiast?
Nie podoba Mu się to. Jest temu przeciwny, a ty tak często chcesz, żeby od razu wymierzyć sprawiedliwość, prawda?
Nie bierzesz pod uwagę tego, że człowiek może tego żałować i się zmienić, tylko od razu trzeba go ukarać, tak?
A co gdyby Bóg tak postępował z nami przy każdym naszym grzechu?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1463&p=3021#p3021

CHOROBA I NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ NIE OZNACZAJĄ KOŃCA ŻYCIA

 


 

Czasem ludzie załamują się totalnie i wpadają w czarną rozpacz, kiedy poważna choroba wkrada się w ich życie, zabiera im dotychczasową sprawność, samodzielność i czyni ich niepełnosprawnymi. Część ludzi wtedy załamuje się i traci sens życia, ale dlaczego?

Koniec jednego jest początkiem drugiego. Może tamto życie, pełne sprawności skończyło się, ale skąd wiesz, czy teraz nie zaczęło się twoje lepsze życie?

Choroba nie oznacza końca życia. To wezwanie do walki. Do walki, w której Jezus nam pomaga. Nie ma się co łudzić (i mówię to w oparciu o własne doświadczenie), że bez Boga poradzisz sobie w tej walce. Może pociągniesz sam kilka lat, ale w końcu przyjdzie kryzys, z którego sam nie wyjdziesz, a żaden człowiek nie będzie w stanie ci pomóc.

Możesz się oburzać, że tak nie będzie, ale będzie. Wtedy, gdy już się będziesz zbliżał do dna i uderzysz o nie, przejdzie On - Jezus, i całkowicie zmieni twoje życie. Tylko nie spodziewaj się, że na pewno doświadczysz uzdrowienia fizycznego, bo Jezus może uzdrowić cię duchowo, a to jest ważniejsze uzdrowienie, bo ten trud, który znosisz, nie będzie dla ciebie trudem. Mimo tego, że ten trud będzie obok ciebie, ty będziesz żył ciesząc się życiem, a wszystko co ci się przydarzy będziesz traktował, jak wyzwanie, jak możliwość, poprzez którą możesz komuś pomóc. Ty możesz komuś pomóc!!! Poprzez ofiarowanie twojego trudu w czyjejś intencji.

Może wydaje ci się, że to już koniec twojego życia, ale tak naprawdę to otworzyły się przed tobą nowe możliwości.

Mógłbyś nie wierzyć w te słowa, gdyby pisała to osoba w 100% sprawna i bez żadnych przejść zdrowotnych, ale pisze to osoba od 15 lat niepełnosprawna, więc może coś w tym jest?

Ewelina Szot

niedziela, 28 września 2025

29.09.2025 r. (J 1, 47-51) Ujrzycie aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego



Dzisiaj obchodzimy Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała.
Pytanie do ciebie zatem brzmi:
czy ty wierzysz w pomoc aniołów, której udzielają ludziom?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1462&p=3019#p3019

SKUTKI NADMIERNEGO NAPORU

 



 

Jezus mówi: „Jeśli chcesz…”. On nie mówi, że coś musisz. Przecież Bóg podarował człowiekowi wolną wolę, zatem to człowiek wybiera. Wybiera życie albo śmierć, wolność albo niewolę, dobro albo zło.

Czy zatem Bóg cię do czegoś zmusza? A czy ludzie, którzy naprawdę Mu służą do czegoś cię zmuszają? Czy mówią z zaciśniętymi zębami i oczami pełnymi gniewu: „Masz się nawrócić, bo jak nie…”? To teraz pytanie, czy tacy ludzie nie działają na człowieka (na jajko) zbyt dużą siłą, która spowoduje pęknięcie tego jajka i życie się nie narodzi (pisklę w jajku umrze), a człowiek odwróci się od Boga?

Ale jeśli ty będziesz dbał z rozwagą o tego człowieka – o to jajko, będziesz je ogrzewał, bronił przed niebezpieczeństwem, to z jajka narodzi się życie, a człowiek będzie chciał poznać Boga.

Ewangelizowanie innych ludzi wymaga rozsądku i umiaru. Trzeba kierować się przede wszystkim miłością. Musisz kochać innych, a zwłaszcza Boga, no bo powiedz, czy miłość kieruje się przymusem, strachem i stawianiem kolejnych wymagań, które trzeba spełnić, bo jak nie, to…

A gdzie jest miejsce na miłosierdzie Boga? Pamiętasz o tym, że Bóg jest miłosierny?

Ewelina Szot

sobota, 27 września 2025

28.09.2025 r. (Łk 16, 19-31) Przypowieść o Łazarzu i bogaczu



Obojętność.
Taką właśnie cechą wykazywał się bogacz z dzisiejszej Ewangelii. On nie znęcał się nad Łazarzem, który leżał pod jego domem. Nie przeganiał go, nie bił, nie wezwał służb, żeby go stamtąd zabrano, nie wniósł sprawy do sądu przeciw Łazarzowi. Ogólnie nie robił nic złego.
Dlaczego zatem skończył w piekle?
Może i nie robił nic złego, ale dobrego też nic nie robił.
Nie dał Łazarzowi jeść. Nie pomógł mu zaleczyć jego ran. Nie pomógł mu znaleźć pracy i domu.

I teraz odnieś to wszystko do siebie – czy ty też nie jesteś taki obojętny?
Czy jesteś wrażliwy na ludzki los? Czy pomagasz ludziom?
Tylko nie mów, że ty nic nie możesz, bo możesz bardzo dużo. Możesz być dobry, miły, pomocny zwłaszcza dla ludzi obok ciebie.
Dzisiejsza Ewangelia jest dla nas wszystkich przestrogą. Nie trzeba być złym do szpiku kości, aby wylądować w piekle, wystarczy być obojętnym na ludzką krzywdę.
Przemyśl to.
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1461

GRZECH – DOŁĄCZONY DO NIEGO JEST PAKIET LĘKU

 



 

Każdy grzech wywołuje mniejszy lub większy lęk. Dodatkiem do każdego grzechu jest porcja strachu, dlatego tak ważna jest częsta spowiedź, gdzie przyznajesz się do grzechu, a Bóg ci wybacza.

Co się musi jednak dziać w człowieku, który ostatnio u spowiedzi był kilka miesięcy temu, kilka lat temu albo kilkadziesiąt lat temu? Przecież on musi być kłębkiem nerwów w środku.

Teraz popatrz na ludzi wokół (a zwłaszcza na siebie) i zauważ w jakim oni są stanie psychicznym. Czy przypadkiem nie drżą o każdą rzecz? A jak myślisz dlaczego tak jest? Czy to nie ma związku z tym, co robią i jakich treści słuchają? Czy gdyby słuchali słowa Bożego i ufali Bogu, tak by się bali?

 

Ewelina Szot