Można narzekać na obecne
czasy, że kiedyś to było lepiej, bo nie było tyle chemii w jedzeniu oraz, że
żyło się wolniej i spokojniej.
Ale wyobraźmy sobie, że
żyjemy jakieś 200, albo 300 lat temu. Bez prądu, telewizji, Internetu. Nie ma
telefonów, a także samochodów, które teraz ma praktycznie każdy, a medycyna nie jest tak rozwinięta i można umrzeć na zapalenie płuc.
Łatwiej, by było, gdybyśmy
tego nigdy nie znali, ale co gdybyśmy to mieli i by nam to zabrano? Tak jest
znacznie trudniej, coś mieć i to stracić…