sobota, 31 sierpnia 2024

01.09.2024 r. (Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23) Prawo Boże a zwyczaje



Tradycja ludzka ponad Boże przykazania?
Czy nie czcimy Boga tylko i wyłącznie słowami, za to nasze czyny w ogóle nie potwierdzają naszych słów? Czy nie mówimy, że kochamy Boga, a często nienawidzimy drugiego człowieka, który także jest synem/córką Boga?
Czyż prawo ustanowione przez człowieka nie staje się dla nas ważniejsze niż przykazania Boże? Czyż bardziej nie zważamy na 5 przykazań kościelnych, które ustanowili ludzie i zmieniają się wraz z biegiem czasu niż na 10 przykazań Bożych albo na 8 błogosławieństw?
Czyż nie zaczynamy tworzyć sobie zasad, które dla nas będą wygodne?
Aborcja? Eutanazja? Rozwody? Związki partnerskie? Homoseksualizm? I wiele innych…
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1084

JEDEN WSCHÓD I ZACHÓD SŁOŃCA W CIĄGU ROKU

 


 

Doceniałeś/doceniałaś kiedykolwiek wschód i zachód słońca? To, że słońce codziennie wstaje i zachodzi?

A masz świadomość tego, że na biegunie południowym słońce wstaje i zachodzi tylko raz w roku? Jakie to niebywałe zjawisko, co? No właśnie, większość ludzi doświadcza wchodu i zachodu słońca każdego dnia w związku z czym w ogóle tego nie docenia. No bo czy tak nie jest?

Bóg codziennie daje nam możliwość do zrobienia czegoś dobrego. Daje nam szansę i wierzy w nas. Ufa, że dziś do Niego przyjdziemy, jeśli nie pierwszy, to kolejny raz.

Czy zatem dziś przyjdziesz do Niego, a swoimi czynami potwierdzisz, że jesteś dzieckiem Boga?

Ewelina Szot

piątek, 30 sierpnia 2024

31.08.2024 r. (Mt 25, 14-30) Przypowieść o talentach



Czy talent nie oznacza możliwości do czynienia dobra?
Nawet jeśli będzie on związany z chorobą, utratą zdrowia lub innych wartościowych rzeczy?
Czy w trudnej sytuacji pomnożysz swoje talenty czy je zakopiesz?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1083&p=2262#p2262

ŚMIERĆ NIE JEST KOŃCEM. ŚMIERĆ JEST PRZEJŚCIEM.

 


 

Czy drżysz w oczekiwaniu na śmierć? A może w ogóle o niej nie myślisz i żyjesz tak, jakbyś miał/miała nigdy nie umrzeć?

Dla mnie śmierć nie jest końcem. To droga przejścia do lepszego życia, życia z Bogiem. Oczywiście On cię nie będzie do niczego zmuszał, dał nam wszystkim wolną wolę, więc sami wybieramy dobro lub zło, jak postępujemy i gdzie trafimy po śmierci.

Pomyśl o tych wszystkich pięknych krajobrazach, tych zapierających dech w piersiach widokach, a teraz uświadom to sobie, że to jest nic w porównaniu z Niebem. Nie wiadomo, co jest w Niebie, ale jest tam Jezus, a mnie to wystarcza, a tobie?

 

Ewelina Szot


30.08.2024 r. (Mt 25, 1-13) Przypowieść o dziesięciu pannach



A ty, czy czuwasz? Przygotowałeś/przygotowałaś się na to, co cię czeka po śmierci?
Myślisz w ogóle o tym, co będzie po śmierci?
A jeśli śmierć przyjdzie na ciebie zupełnie niespodziewanie, a Pan Jezus powie: "Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1082&p=2260#p2260

czwartek, 29 sierpnia 2024

GDY TY POŚWIĘCISZ COŚ ZE WZGLĘDU NA BOGA, ON ODDA CI DUŻO WIĘCEJ

 



            Ile jesteś gotowy/gotowa poświęcić dla osoby, którą kochasz? Dla twojej żony, dla twojego męża, dla twojego dziecka, dla twoich rodziców?

            A dla Boga?

            Może czasem nie chcesz czegoś zrobić dla Niego – bo to według ciebie za trudne. Wmawiasz sobie, że temu nie podołasz, że to zadanie nie jest dla ciebie, że ty sobie z tym nie poradzisz…

            Ale jeśli ty zrobisz coś dla innych ze względu na Boga, On da ci dużo więcej.

            Wykonuj swoje codzienne obowiązki, ale rób to, bo kochasz Boga. Gotuj dla twojej rodziny, sprzątaj, chodź do pracy, ale rób to dla nich, bo kochasz Boga, a ta miłość tworzy miłość do drugiego człowieka.

            Kiedy cię spotka jakaś nieprzyjemna sytuacja, choroba, ból, cierpienie, nie narzekaj! Znoś to z pokorą i ofiaruj ów rzecz za innych, wiedząc, że robisz to ze względu na miłość do Boga.

            Te wszystkie trudne sytuacje to wielka łaska od Boga, bo możesz je wykorzystać, żeby zrobić coś dobrego. To jest olbrzymia możliwość, której może nie doceniasz, bo możesz wykorzystać to, co ci się przydarza, by dostać się do nieba i już nigdy nie musieć cierpieć.

 

Ewelina Szot

29.08.2024 r. (Mk 6, 17-29) Ścięcie Jana Chrzciciela



A ty jak reagujesz, gdy ktoś mówi o tobie prawdę, ale nieprzyjemną dla ciebie?
Nie chcesz się go pozbyć, jak Herodiada Jana Chrzciciela?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1081&p=2258#p2258

środa, 28 sierpnia 2024

CZY WIDZISZ W LUSTRZE JEZUSA?



Kogo widzisz, gdy patrzysz w lustro?
Tylko swoje odbicie?
A czy nie powinieneś/nie powinnaś upodabniać się do Jezusa? Nie powinieneś/nie powinnaś Go naśladować? Czy nie powinieneś/nie powinnaś więc stawać się do Niego podobny/podobna?
Ewelina Szot

wtorek, 27 sierpnia 2024

28.08.2024 r. (Mt 23, 27-32) Biada obłudnikom



Czy gdyby dziś Jezus wypowiedział te słowa nie zostałby oskarżony o mowę nienawiści?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1080&p=2256#p2256

WZROK BOGA

 



 

Siedząc w Kaplicy Wieczystej Adoracji patrzyłam (jak zwykle) prosto na Jezusa, a On patrzył na mnie. Za każdym razem czuję, jak Jego spojrzenie mnie leczy.

Jego wzrok skanuje mnie od góry do dołu i często zatrzymuje się na mojej głowie, bo to tu powstają myśli, które nie zawsze bywają dobre.

Wzrok Jezusa zatrzymuje się na nich, a one nie wytrzymują tego spojrzenia, dlatego wybuchają i zostają zniszczone.

Małe drobinki zła jednak nadal pozostają w moim organizmie. Czas, by przyjąć lekarstwo, którym jest Komunia Święta i wirus, którym jest pokusa do popełnienia grzechu zostaje całkowicie zniszczony. Czasem jednak wirus ukryje się i pojawia się już jako bardziej rozwinięta forma. Pokusa działa z dużym natężeniem i często trudno jej się oprzeć. Wtedy pojawia się grzech, a jedynym lekarstwem na niego jest spowiedź.

Spowiedź – to tu można poczuć Boże Miłosierdzie. Wszystkie grzechy zostają nam odpuszczone. Jezus patrzy na nas wzrokiem pełnym miłości. W konfesjonale ciężko to zauważyć, ale ja, jako osoba chora siedzę przed księdzem na moim wózku inwalidzkim. Zwykle patrzę w podłogę, ale podczas jednej ze spowiedzi coś kazało mi podnieść głowę. Podniosłam i spojrzałam w oczy księdza, a w nich zobaczyłam…spojrzenie Jezusa pełne miłości i zrozumienia.

Być może wiele osób traktuje spowiedź, jako przykry obowiązek, ale to jest sakrament uzdrowienia. Bóg wybacza nam grzechy, które nas zniewalają i obciążają. Ja właśnie tak widzę spowiedź, a ty?

Ewelina Szot