Czy człowiek, który nic nie widzi, może prowadzić drugiego człowieka, który także nic nie widzi? Czy człowiek nieszczęśliwy może pouczać ludzi, jak powinni żyć, żeby byli szczęśliwi?
Jakże w takim razie człowiek, który nie wierzy w Boga, czyli w prawdziwą miłość, może oceniać i tłumaczyć nauki Boga? Fakt, że on nie chce albo nie potrafi żyć według tych nauk nie oznacza, że innym ma on odradzać życie według Bożych słów.
To trochę tak, jakby małe dziecko, które jeszcze nie chodzi do szkoły uczyło innych matematyki albo fizyki.
W dzisiejszym świecie jest mnóstwo ludzi, którzy mówią innym, żeby nie przestrzegali Bożych przykazań. Jest przykazanie „nie zabijaj”, ale wg nich lepsza jest aborcja albo eutanazja. Jest przykazanie „nie cudzołóż”, ale czy ktoś go jeszcze przestrzega? Seks przed ślubem, zdradzanie współmałżonka, pożądliwe myśli o innej osobie, zdradzanie Boga, bo wszystko jest ważniejsze od Niego – dzieci, wnuki, partner, przyjemności itd.
Robimy sobie współczesne złote cielce. Czcimy wszystko, a zapominamy o Bogu.
Chcesz być szczęśliwy? To dlaczego słuchasz ludzi nieszczęśliwych?
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1258