sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc 2016 – część I



            W sobotę wybrałam się wraz z moim mężem na święcenie pokarmów do kościoła. Wybrałam się bez wózka, a mąż mnie podtrzymywał. Na święceniu byłam pierwszy raz od 6 lat. Po święceniu udałam się jeszcze do krzyża, uklękłam i ucałowałam rany Pana Jezusa też pierwszy raz od 6 lat.
            Pewnie niektórzy zastanawiają się, dlaczego sama nie chodzę. Dla mnie i dla moich bliskich to jest oczywiste, ale zapewne nie dla wszystkich, więc odpowiadam: z powodu braku równowagi, która została nadwątlona w wyniku wylewów, ale kiedyś ona wróci i będę sama chodzić.