środa, 1 czerwca 2016

Kiedy choruje jedna osoba, "choruje" cała rodzina



            Choroba jednej osoby ma bezpośredni wpływ na życie jej rodziny, zwłaszcza tej najbliższej. A czasem osoby, która ma dopiero zostać członkiem jej rodziny, bo przecież mój mąż, był moim narzeczonym, gdy zachorowałam. Pobraliśmy się w czasie mojej choroby, gdy jeździłam na wózku.
            Tak, czy owak, nie tylko moje życie się zmieniło, ale moich bliskich też. Chociaż moje diametralnie i w stopniu największym, to nie można zapominać o nich.
            Nie od razu przyzwyczailiśmy się do nowej sytuacji, ale to nastąpiło. Oczywiście wymagało to od nas wszystkich dużo pracy i zaangażowania.
            Praca, zrozumienie i zaangażowanie – to jest recepta dla tych wszystkich, którzy stają w podobnej sytuacji, jak my prawie 6 lat temu.
            A dla wszystkich istotna rada ode mnie na temat wagi. Wiem, że pewnie nikt nie utrzymuje poprawnej sylwetki, myśląc o ewentualnej chorobie, ale zastanówcie się, co zrobią wasi krewni, jeśli nie będą w stanie sobie z wami poradzić?
            Choroba jest, jak osoba, której zawiązano oczy i dano broń. Nie wiadomo w kogo trafi.