niedziela, 14 listopada 2021

CZY SAM SIEBIE SKAZUJESZ NA CIERPIENIE?

 



 

Dlaczego cierpisz? Czy obwiniasz wszystkich wokół za swoje cierpienie, a przede wszystkim Boga? Boga, który jest niewinny? Boga, który tak cię kocha, że umarł za ciebie na krzyżu? ODDAŁ ZA CIEBIE SWOJE ŻYCIE!

Dlaczego więc sam siebie unieszczęśliwiasz? Bo wmawiając sobie, że Boga nie ma, sam czynisz z siebie nieszczęśliwego człowieka.

Jaki cel ma twoje życie, jeśli twierdzisz, że Boga nie ma? Dla kogo żyjesz? Co cię czeka po śmierci? Czy śmierć to koniec, a może dopiero początek twojej drogi?

A jeśli okaże się, że miałeś mylne wyobrażenie o życiu po śmierci? A jeśli tam się zaczyna prawdziwe życie, życie, które zależeć będzie od tego, jak postępowałeś tu na Ziemi?

Dlaczego zatem sam siebie unieszczęśliwiasz? Dlaczego zwlekasz z wejściem na drogę, która prowadzi do szczęśliwego życia? Czy myślisz, że masz nieograniczoną ilość czasu?

Maryja powiedziała do św. Faustyny:

"Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny.

Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania; jeżeli ty teraz milczysz, będziesz odpowiadać w on dzień straszny za wielką liczbę dusz. Nie lękaj się niczego, bądź wierna do końca, Ja współczuję z tobą."

(Dz 635)

 

Nie skazuj sam siebie zatem na cierpienia w tym życiu i przyszłym. Weź sobie do serca słowa Pana Jezusa:

Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. (Mt 4, 17)

 

Ewelina Szot