Czasem szukanie grzybów przypomina szukanie Pana Boga, bo musimy włożyć w to jakiś wysiłek, trud.
Tak, jak grzyby ciężko jest znaleźć na kanapie przed telewizorem i musimy iść do lasu; tak Pana Boga najłatwiej znaleźć w kościele i tam trzeba chodzić.
Czasem jednak bywa tak, że grzyby pod różnymi postaciami przychodzą do ciebie same, musisz tylko wyciągnąć po nie rękę, a ty nie chcesz wyciągnąć nawet tej ręki. Dlaczego?