Czy chorobę zawsze widać gołym okiem? Wielu
powie zapewne, że tak, dlatego życzenie sobie zdrowia jest stałym
punktem przy życzeniach składanych na różne okazje, ale czy zdrowie
fizyczne jest naprawdę najważniejsze?
A co ze zdrowiem psychicznym (wewnętrznym, duchowym)?
Lepiej być silnym, jak dąb, ale za to w środku być roztrzaskanym, potłuczonym i pokiereszowanym tak, że żaden człowiek nie jest w stanie tego posklejać, tylko Bóg?
Ale czy nie powinniśmy do Boga przyjść i poprosić Go o pomoc, powiedzieć z czym mamy problem, tak jak ci ludzie w Ewangelii? „Przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi”.
Czy zatem ty przychodzisz do Jezusa po pomoc?
A co ze zdrowiem psychicznym (wewnętrznym, duchowym)?
Lepiej być silnym, jak dąb, ale za to w środku być roztrzaskanym, potłuczonym i pokiereszowanym tak, że żaden człowiek nie jest w stanie tego posklejać, tylko Bóg?
Ale czy nie powinniśmy do Boga przyjść i poprosić Go o pomoc, powiedzieć z czym mamy problem, tak jak ci ludzie w Ewangelii? „Przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi”.
Czy zatem ty przychodzisz do Jezusa po pomoc?