czwartek, 1 lutego 2024

„Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki.” (Łk 10, 3)

 


Jezus wysłał swoich uczniów 2000 lat temu do ludzi, aby głosili Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, ale to nie był koniec wysyłania uczniów w świat. On ich wysyła do tej pory. I nie tylko księży, ale każdego z nas. Każdy człowiek jest powołany do głoszenia nauki, którą przekazał nam Jezus Chrystus – ty też. Nie wypieraj się, że ty nie i nie wymyślaj usprawiedliwień i wymówek.

Misją każdego człowieka jest Jezus. Dostałeś/dostałaś od Boga talenty – niczym gadżety, jakie dostają tajni agenci, którzy ruszają z misją.

Twoją misją jest pokazywanie ludziom nauki, którą głosił Jezus. Pokazywania jej swoim życiem. Udowadnianiu niedowiarkom, że się da, że ta nauka nie jest oderwana od rzeczywistości, a jest czymś realnym i jest jedynym prawdziwym sposobem do osiągnięcia szczęścia.

Jezus posła nas jak owce między wilki, bo my – Jego uczniowie mamy być łagodni, mamy przekonywać innych z miłością, nie na siłę, nie groźbami.

Pamiętacie synów gromu – Jana i Jakuba? Chcieli spuścić na Samarytan deszcz ognia, tylko dlatego, że byli przeciwni Jezusowi. Kierowali się gorliwością, ale niewłaściwą gorliwością, którą Jezus ukierunkował we właściwą stronę. Wziął ich gorliwość, która była nieuformowanym kawałkiem gliny, roztrzaskał ją i ulepił z niej coś pięknego i cudownego. To samo uczynił z wieloma ludźmi i cały czas to robi.

 

Jak zatem wilki i owce są powiązane z misją, którą przydzielił nam Chrystus? Chrystus to Dobry Pasterz. Przy Nim Jego owce są bezpieczne przed atakiem złego wilka, warto jednak przypomnieć sobie legendę związaną z Matką Bożą Gromniczną, której święto obchodzimy 2 lutego.

Oto legenda (legendy nie są prawdą, jednak tkwi w nich pewna nauka, która daje nam do myślenia):

Pewnej zimy, przez las szła Matka Boska, a Jej śladem podążał wilk.

Tej zimy wilki wyrządziły wiele szkód w wiosce, dlatego okoliczni mieszkańcy ruszyli na polowanie. W lesie spotkali Maryję, którą zapytali czy nie widziała na swojej drodze wilka. Matka Boża odpowiedziała:

-„Wilka nie widziałam, ale bym go też nie wydała. Lepiej, zamiast uganiać się za stworzeniem, poszukajcie wilka we własnych sercach, bo zapewne tam on się skrywa!”

Chłopi zawstydzili się bardzo i wrócili do swoich domów.

Kiedy odeszli spod płaszcza Matki Boskiej wychylił się wilczy łeb. Popatrzył na Maryję wzrokiem pełnym wdzięczności i szacunku.

Dlatego wizerunek Matki Bożej ze świecą w towarzystwie wilka jest typowy dla Święta Matki Bożej Gromnicznej.

 

Czy postawa Matki Bożej nam czegoś nie wskazuje?

Czyż nie to, że każdy zasługuje na drugą szansę, nawet zły wilk, który jest symbolem grzesznika, a którego możemy odzyskać okazując mu dobro i miłość?

Czy wydanie wilka poszukującym go ludziom przyniosłoby jakiś pozytywny efekt?

Czy mogłoby tak być, że wataha wilków, której on był członkiem, wróciłaby do wioski, żeby pomścić kolegę, którego zabili ludzie i wyrządziłaby dużo gorsze szkody?

A skoro ów wilk zostaje pozyskany przez Matkę Bożą, czy nie przekona innych wilków do przejścia na stronę dobra?

Oczywiście to jest legenda, ale czy te zasady nie działają w realnym życiu?

Czy odpłacenie komuś złem za zło, nie powoduje jeszcze większego zła? Ludzie często działają pod wpływem emocji i zamiast ocenić sytuację na chłodno, nie myślą o konsekwencjach swoich czynów, które często podejmowane są szybko i bezmyślnie.

Czy tobie nigdy się to nie zdarzyło?

Ewelina Szot