Jak
wspominałam wcześniej ograniczyłam ćwiczenia fizyczne, ale ćwiczę w inny
sposób. Otóż wykonuję, jak najwięcej obowiązków domowych.
Niedawno
zrobiłam na kolację jajecznicę z pomidorami i szynką. Zrobiłam wszystko
sama: od przygotowania składników, przez przyrządzenie jajecznicy, po jej
usmażenie i zjedzenie. Bo dało się ją zjeść:)
Nastawiam
też pranie, a drobne rzeczy piorę w rękach. Ścieram kurze, a wcześniej
odkurzałam odkurzaczem, ale to na wózku, który miałam poprzednio. Na tym, który
mam teraz jest niewygodnie odkurzać.
Zostaję też
sama w domu od 7.00 do 15.00 i z wszystkim sobie radzę sama, np. ćwiczę na
materacu, robię sobie kawę, jem zupę.
W
niepełnosprawności najbardziej nie lubię być od kogoś zależna, ale już coraz
mniej jest tego uczucia.