środa, 31 lipca 2024

KTO LUB CO JEST SZARAŃCZĄ Z PIĄTEJ TRĄBY APOKALIPSY?

 


Trąba piąta - pierwsze "Biada"

 

 

 I piąty anioł zatrąbił:
i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię,
i dano jej klucz od studni Czeluści.


 I otworzyła studnię Czeluści,
a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca,
i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze.


A z dymu wyszła szarańcza na ziemię,
i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony.
 I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu,
lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach.


 I dano jej nakaz, by ich nie zabijała,
lecz aby pięć miesięcy cierpieli katusze.
A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona, kiedy ugodzi człowieka.


 I w owe dni ludzie szukać będą śmierci,
ale jej nie znajdą,
i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie.


 A wygląd szarańczy - podobne do koni uszykowanych do boju,
na głowach ich jakby wieńce podobne do złota,
oblicza ich jakby oblicza ludzi,
 i miały włosy jakby włosy kobiet,
a zęby ich były jakby zęby lwów,
 i przody tułowi miały jakby pancerze żelazne,
a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do boju.


 I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła;
a w ich ogonach jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć miesięcy.


Mają nad sobą króla - anioła Czeluści;
imię jego po hebrajsku: ABADDON,
a w greckim języku ma imię APOLLYON.
Minęło pierwsze "biada":
oto jeszcze dwa "biada" potem nadchodzą.

 

            Spójrzmy na tekst Apokalipsy. Gwiazdy, które spadają z nieba na ziemię są symbolami upadających autorytetów, a ta największa to znaczący autorytet, w związku z czym na świecie pojawia się szarańcza.

            Św. Jan wykorzystał obraz szarańczy, bo ona nie zabija człowieka, ale niszczy wszystko, co jest mu potrzebne do życia.

            Jednak nie zrobi ona nic złego tym, którzy są opieczętowani przez Boga, czyli oznacza to, że nie masz się czego bać, jeśli jesteś blisko Pana Boga.

            Apokalipsa mówi także, że to cierpienie związane z działalnością szarańczy będzie trwało tylko określony czas – symboliczne 5 miesięcy.

            A jak ona wygląda?

            Podobne do konnicy, czyli ma dużą siłę przebicia. Ma wieńce jakby złote, czyli udaje autorytety – to jest takie zło, które chce pokazać, że ono coś znaczy w tym świecie, że ono jest silne; jednocześnie ma kobiece włosy i zęby lwa  - z pozoru wydaje się miłe, łagodne, ale jak się zdenerwuje to pokazuje zęby lwa. Ma wygląd skorpiona, czyli z przodu jest w porządku, ale z tyłu ma ogon, którym kąsa i jak cię ugryzie, to się nie pozbierasz.

 

 

Obejrzyj Straszne rekolekcje o. Adama Szustaka OP i poznaj Apokalipsę naprawdę:

https://www.youtube.com/watch?v=knO_CjjmVWk&list=PL6gy8YXiQkp_2JFPZloh150tfpcaum0b7&index=13

Ewelina Szot

31.07.2024 r. (Mt 13, 44-46) Przypowieści o skarbie i perle



Czy można iść do nieba zupełnie nic nie robiąc, idą cały czas na łatwiznę, nie pracując nad sobą, niczego nie poświęcając?

W dzisiejszej Ewangelii czytamy, że zarówno poszukujący skarbu, jak i pereł szukali ich i zrobili wszystko, co w ich mocy, aby je zdobyć. Skarb i perły nie spadły im z nieba. Oni najpierw włożyli w to swoją pracę, swój trud.

Dlaczego zatem ty sądzisz, że królestwo Boże nie wymaga twojego wysiłku?

 

 
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1052&p=2200#p2200

wtorek, 30 lipca 2024

CZY NAJPIERW MYŚLISZ O SOBIE CZY O INNYCH?

 



            Przeczytaj ten fragment Pisma Świętego i zastanów się, jak ty byś postąpił na miejscu tej wdowy?

1 Krl 17, 8-16:

Wówczas Pan skierował do niego to słowo:

 «Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł zamieszkać, albowiem kazałem tam pewnej wdowie, aby cię żywiła».

 Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił».

 Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł: «Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!»

Na to odrzekła: «Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa - tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi strawę. Zjemy to, a potem pomrzemy».

 Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem. Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: "Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię"».

 Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień.

 Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

 

            Sytuacja jest tu następująca: już od pewnego czasu trwa susza, w związku z czym brakuje żywności, a Eliasz prosi o wodę do picia i coś do jedzenia.

            Czy ty będąc na miejscu tej wdowy zrobiłbyś to, o co prosi Eliasz?

 

            Porównajmy tę sytuację z inną, opisaną w Ewangelii św. Jana, gdzie Jezus rozmnożył chleby i ryby: „Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?”

„Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał”.

 

            Czy ty jesteś gotowy na takie ryzyko? Oddasz Bogu swoje prawie nic, by otrzymać znacznie więcej?

Ewelina Szot

30.07.2024 r. (Mt 13, 36-43) Wyjaśnienie przypowieści o chwaście



Czy wyjaśnienie przypowieści o chwaście cię dziwi?
A znasz je w ogóle? Nie?
To przeczytaj.

https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1051&p=2198#p2198

poniedziałek, 29 lipca 2024

CHCESZ BYĆ SILNY? NAJPIERW MUSISZ BYĆ SŁABY

 


            Wydaje ci się, że najważniejsze to być silnym, niezależnym, samowystarczalnym? Może takie jest zdanie ludzi, ale nie Boga.

            Spójrz na Pismo Święte. Kogo wybiera Bóg? Mocarzy i herosów?

            Przykład 1 – Dawid.

Piękny, młody chłopak, który nie liczy się nawet dla własnego ojca, a który pokonuje Goliata i zostaje królem.

            Przykład drugi – Mojżesz.

Morderca i zbieg; nie umie się wysłowić, a wyprowadza naród izraelski z Egiptu.

            Przykład 3 – św. Paweł.

Przed przemianą, jako Szaweł jest mordercą i wielkim prześladowcą chrześcijan, a po przemianie zostaje nazwany Apostołem Narodów, a większość Ksiąg z Nowego Testamentu napisał właśnie on.

            Przykład 4 – Maria Magdalena.

Jezus wyrzuca z niej 7 złych duchów; potem zostaje uczennicą Jezusa i to właśnie jej, jako pierwszej Pan ukazuje się po zmartwychwstaniu, i to jej Chrystus powierza misję powiedzenia Jego uczniom o Jego zmartwychwstaniu.

            Przykład 5 – Samarytanka przy studni.

Kobieta, która miała pięciu mężów, a ten, z którym była obecnie nie był jej mężem. W tamtych czasach kobieta niewiele znaczyła, mężczyźni raczej nie rozmawiali z kobietami, a Jezus z nią rozmawia i to sam na sam – to istny skandal! I to właśnie jej, jako pierwszej mówi, że jest Mesjaszem. To właśnie kobieta zostaje pierwszym apostołem, głoszącym obecność Mesjasza na świecie.

            Przykład 6 – Rachab.

Prostytutka, która ukryła w swoim domu szpiegów Izraelitów, ryzykując życiem, dzięki czemu im pomogła.

 

            Można by wymienić jeszcze inne przykłady, ale schemat jest ten sam. Bóg nie wybiera na swoich uczniów ludzi idealnych pod każdym względem. On wybiera pokornych, takich, którzy w Nim pokładają całą ufność, którzy wiedzą, że sami nic nie mogą uczynić, ale Bogiem mogą wszystko. Nie próbuj więc przypodobać się temu światu. Zaufaj Bogu!

Ewelina Szot

29.07.2024 r. (Łk 10, 38-42) Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele



A ty, o co się niepokoisz?
Czyż nie martwisz się o zbyt wiele? Może za bardzo pochłonęły cię sprawy tego świata, a o Jezusie zapomniałeś/zapomniałaś?
Może żyjesz tylko tymi ziemskimi obowiązkami, a nie masz czasu dla Jezusa?
Słuchasz Go w ogóle? Postępujesz zgodnie z Jego nauką?

 
https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1050&p=2196#p2196

niedziela, 28 lipca 2024

CZY STOSUJESZ SIĘ DO ZALECEŃ LEKARZA?

 


            Idziesz do lekarza. Okazuje się, że masz wysokie ciśnienie. Już do końca życia będziesz musiał codziennie brać leki na obniżenie ciśnienia. Dodatkowo raz w miesiącu będziesz musiał chodzić na wizytę kontrolną.

            Co robisz? Stosujesz się do zaleceń czy lekceważysz je, mówiąc: „Najwyżej zachoruję i umrę”?

            Lekarza to pewnie posłuchasz, ale jak Kościół ci mówi, że powinieneś często przystępować do Komunii Świętej (która jest, jak lekarstwo), a raz w miesiącu powinieneś przyjść na wizytę kontrolną do konfesjonału, bo możesz trafić do czyśćca albo do piekła, to czy słuchasz jego głosu?

            Powiedz zatem, czy chcesz trafić do nieba? Ale jak człowiek, który jest chory i nie chce wyzdrowieć tam trafi?

            Dlatego właśnie Kościół jest szpitalem, bo leczy ludzi z choroby, jaką jest grzech. Chory jednak musi chcieć wyzdrowieć. Jezus nie będzie działał poprzez użycie siły. On mówi: Jeśli chcesz…

Ewelina Szot

SKORO NIEKTÓRZY LUDZIE TWIERDZĄ, ŻE BÓG NIE ISTNIEJE, DLACZEGO TAK BARDZO OBRAŻAJĄ KOGOŚ, KOGO PODOBNO NIE MA?


 

            Czyż to nie jest dziwne? Niektórzy krzyczą, że Boga nie ma, a jednocześnie niesamowicie Go obrażają. Ba, ale nie Buddę, nie Allaha, nie jakiegoś innego boga, tylko Boga chrześcijan.

            Czyż w ten sposób, to niewierzący nie wskazują na to, iż Bóg chrześcijan jest jedynym prawdziwym Bogiem?

Ewelina Szot


sobota, 27 lipca 2024

28.07.2024 r. (J 6, 1-15) – 28.07.2024 r. Rozmnożenie chleba

 https://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=1049

 

 

Czy jesteś głodny/głodna?
Czy czegoś ci przypadkiem nie brakuje? Ale właściwie to nie wiesz czego?
Niby masz co jeść i pić, niby masz dom, niby masz za co żyć, niby masz samochód i inne dobra materialne, niby masz rodzinę i znajomych, więc o co chodzi? Niby wszystko masz, a odczuwasz pustkę.
A wiesz dlaczego? Bo brakuje ci Boga. Tylko On może cię nasycić, może cię nakarmić.
Jesteś teraz na pustkowiu. Wszędzie niby pełno ludzi, ale tak naprawdę to możesz liczyć tylko na Jezusa.
I możesz się zapierać, że ty sobie sam/sama poradzisz, ale bez Niego zginiesz. Tylko On ma pokarm, którego potrzebujesz – i ten ludzki, i ten duchowy.
Zatem, czy przyjdziesz do Niego?

CZY JESTEŚ NOWYM NACZYNIEM?

 



            Wyobraź sobie taką sytuację:

            Dostajesz od kogoś wino z najwyższej półki, jednak w byle jakiej butelce. Masz piękną butelkę , ale jest wypełniona kiepskim winem, które w dodatku się zepsuło. Co robisz?

            Zapewne opróżniasz piękną butelkę z taniego i kiepskiego wina, i dokładnie ją czyścisz, by wlać do niej wspaniały trunek.

            Teraz tę sytuację przełóż na życie duchowe. Twój stary człowiek musi zniknąć tak, jak to kiepskie wino, aby twoje wnętrze – piękną butelkę, zajął nowy człowiek – wspaniałe wino.

            A w jaki sposób usunąć starego człowieka?

            Przez trudne sytuacje i cierpienia.

            Dlaczego tak bardzo narzekasz i jesteś niezadowolony, kiedy spotyka cię coś nieprzyjemnego? Czy nie widzisz, że Pan Bóg cię w ten sposób oczyszcza? Chce cię obdarzyć wszystkim, co najlepsze, ale jak ma to zrobić, kiedy nadal jesteś kiepskim, zepsutym winem?

Ewelina Szot