Większość ludzi (w tym być może i ty) samodzielnie tworzy sobie piekło w swoim życiu. Jak? Narzekając, nie odpuszczając, nakręcając się na zło, nie wybaczając, denerwując się każdą najmniejszą rzeczą, która nie idzie po ich myśli…
Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy.
Wielu ludzi uważa, że tylko od dobrego zdrowia fizycznego zależy stan zdrowia człowieka – ćwiczenia, dobra dieta, ogólnie zdrowy tryb życia. Oczywiście, to jest bardzo ważne, ale istotną rzeczą jest stan psychiczny człowieka, a co za tym idzie stan duchowości ludzkiej.
Jest naukowo udowodnione (dla wszystkich, którzy potrzebują potwierdzenia na papierze, bo inaczej nie uwierzą), że psychika człowieka ma ogromny wpływ na jego zdrowie. Dodatkowo wiara w Boga ma bardzo pozytywny wpływ na proces leczenia.
Zapewne niektórzy w to nadal nie uwierzą, ale wtedy niech popatrzą na moje życie.
Ja żyłam kiedyś totalnej beznadziei, którą sobie sama poniekąd wykreowałam, ale Jezus mnie z niej uwolnił. Niestety widzę dziś ludzi i to zdrowych fizycznie ludzi, którzy tworzą sobie jeszcze gorsze rzeczywistości w swoich głowach – wewnętrzne piekło. W dużej mierze tak jest, bo ci ludzie przestali wierzyć w istnienie Diabła i piekło, a w ten sposób to właśnie jemu robią przysługę.
Ewelina Szot