6 sierpnia 1945 r. – zrzucenie na Hiroszimę bomby atomowej przez Amerykanów.
Wszyscy w promieniu 2 km od epicentrum wybuchu giną na miejscu. Potem spada radioaktywny deszcz, który wywołuje u pozostałych chorobę popromienną wobec czego, umierają oni w ciągu 5 lat od wybuchu.
Jak zatem jest możliwe, że przeżyli jezuiccy zakonnicy, których klasztor znajdował się 1 km od epicentrum wybuchu?
Jak to możliwe, że przełożony jezuitów, przeżył w zdrowiu jeszcze 33 lata, choć wg naukowców miał być chory na chorobę popromienną i umrzeć w ciągu 5 lat?
Jak to możliwe, że po wybuchu na ganku jezuitów siedział kot, zakonny ogródek z pomidorami i innymi warzywami pozostał nietknięty, a z dachu nie spadła ani jedna dachówka, choć inne domy były zrównane z ziemią?
Odpowiedzią na te pytania jest Maryja.
„Żyliśmy – jak powiedział ojciec Schiffer – orędziem Maryi z Fatimy i codziennie wszyscy razem i głośno odmawialiśmy w naszym domu Różaniec”
Co ty zrobisz z tą informacją, zależy od ciebie.
Więcej przeczytasz na stronie:
Ewelina Szot