http://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=518&sid=bc55226eb37df87ee58d9d15699005a1
Gdy zapadł wieczór, Jezus wraz z uczniami
przeprawiał się na drugą stronę jeziora. Gdy On spał, rozszalała się
straszna burza. Przerażeni uczniowie obudzili Go mówiąc: „Nauczycielu,
nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”
Wtedy On wstał i uciszył burzę, i zapytał uczniów, dlaczego nie ufali, gdzie ich wiara?
Panie, przepraszamy Cię, że my często jesteśmy, jak ci uczniowie – bojaźliwi i brak nam wiary.
Widzimy klęski żywiołowe, które Ty możesz uspokoić, ale nie prosimy Cię o pomoc, bo jesteśmy zbyt dumni i pyszni, i myślimy, że sami sobie z wszystkim poradzimy.
Latem przez Polskę przechodziły burze; ale czy ktoś poprosił Cię wtedy o pomoc? Może jednostki.
Przepraszamy Cię Panie, że często żyjemy tak, jakby Ciebie nie było, a sami wykreślamy Cię z własnego życia.
Wybacz nam!
Wtedy On wstał i uciszył burzę, i zapytał uczniów, dlaczego nie ufali, gdzie ich wiara?
Panie, przepraszamy Cię, że my często jesteśmy, jak ci uczniowie – bojaźliwi i brak nam wiary.
Widzimy klęski żywiołowe, które Ty możesz uspokoić, ale nie prosimy Cię o pomoc, bo jesteśmy zbyt dumni i pyszni, i myślimy, że sami sobie z wszystkim poradzimy.
Latem przez Polskę przechodziły burze; ale czy ktoś poprosił Cię wtedy o pomoc? Może jednostki.
Przepraszamy Cię Panie, że często żyjemy tak, jakby Ciebie nie było, a sami wykreślamy Cię z własnego życia.
Wybacz nam!