Siła od Boga i czujność.
Łaska Boga podtrzymuje mnie każdego dnia i dodaje mi siły, by walczyć codziennie, by się nie poddawać, by się nie załamywać. Bóg mi tak wiele daje i wiem, że bez Jego pomocy już dawno bym upadła i się nie podniosła, a tak mam siłę żeby wstawać za każdym razem, choć tych upadków jest sporo.
Ważna jest także czujność – ciągła gotowość na ewentualny atak ze strony Złego. Taki atak przychodzi w najmniej spodziewanym momencie i ze strony, której się w ogóle nie spodziewam.
Atak nie następuje w momencie, kiedy najbardziej czuwam i jestem przygotowana na to, co nadejdzie. Trudna sytuacja przychodzi, gdy wszystko jest bardzo dobrze i moja czujność jest uśpiona albo, gdy gorzej się czuję i mam osłabioną czujność.
To czuwanie nie polega na tym, żeby być nieufną i niemiłą wobec innych ludzi albo, żeby zachowywać się, jak zły pies, tzn. na każdego warczeć i nie pozwalać mu podejść. Wręcz przeciwnie. Trzeba być miłym i przyjmować ludzi z miłością.
Ty masz być czujnym w środku, natomiast z wnętrza ciebie ma się wylewać miłość. Nawet gdy jesteś w trudnej sytuacji nie proś Boga o to, by zakończył twoje cierpienie, a o siłę do przejścia tej trudnej sytuacji. Ja o to Go proszę, a ty poprosisz?
Ewelina Szot