W
środę wreszcie udało się jechać na kontrolną angiografię do Lublina. Byłam tam 3
dni – dzień 1 – przyjęcie, dzień 2 – angiografia, dzień 3 – wypis do domu.
Angiografia
to badanie, które polega na nakłuciu tętnicy udowej i wstrzyknięciu kontrastu,
ten trafia do głowy i robione są zdjęcia. Po badaniu trzeba leżeć cały dzień z
wyprostowaną nogą, nie wolno jej zginać.
U
mnie badanie wyszło bardzo dobrze, czyli jestem zdrowa, a teraz pozostała już
tylko rehabilitacja. Następne badanie kontrole mam za 5 lat.
Ale
to nie jest też tak, że teraz jestem zdrowa i o wszystkich wcześniejszych
przykazaniach lekarzy mogę zapomnieć. Nie. Wszystko zostaje tak, jak było,
teraz mam trochę więcej bezpieczeństwa, a reszta pozostaje po staremu.
A szpital w Lublinie polecam
każdemu. Pracują tam prawdziwi profesjonaliści. 2 razy tam trafiłam i 2 razy mi
pomogli. Gdybym trafiła tu 5 lat temu, to już bym pewnie chodziła.