poniedziałek, 20 lipca 2015

WIEDZA NA TEMAT ŻYCIA OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNEJ



                Prawda jest taka, że osoba, która nigdy nie jeździła na wózku lub, która nigdy nie pozostawała w bliskich stosunkach z osobą niepełnosprawną, np. poprzez opiekę, nie ma pojęcia lub ma bardzo niewielkie pojęcie o życiu takiej osoby.
                Jeśli ktoś zobaczy osobę na wózku, pomyśli sobie: Ojej, jak ona ma źle, a na tym to współczucie się zakończy to, to jest nic. Nikt nie zrozumie osoby na wózku, jeśli sam na tym wózku nie jeździł.
                Dlatego mój mąż próbuje mnie zrozumieć, czasem na ten wózek siada i próbuje robić różne rzeczy, które ja wykonuję na wózku. Sam mówi, że to wcale nie jest proste.
                Kiedyś myślałam, żeby zamieszczać filmiki z czynnościami, które robię na wózku, ale potem stwierdziłam, że to całkowicie bez sensu, bo większość pomyśli: Ojej, jak ona ma ciężko, i po chwili zapomni. Dopóki ktoś nie spróbuje jazdy na wózku, nie będzie wiedział, o co mi chodzi.
                A czy ktoś sam nie jadł, albo nie mógł się uczesać? Ale nie z dlatego, że mu się nie chciało, tylko dlatego, że nie mógł? To nie jest miłe być w wielu sprawach od kogoś zależnym. Dlatego ja chcę tę niezależność, jak najszybciej odzyskać.
                Mogłoby się wydawać, że jak już jestem zdrowa, to mogę robić to wszystko, co przed wylewem. Nie! Nic bardziej mylnego. Wylew miał nieodwracalne skutki, np. nie mogę jeść wszystkiego, a mianowicie rzeczy ciężkostrawnych, np. smażonych. Nie dam rady siedzieć do późna, bo to mnie męczy, za to mogę wcześnie wstawać. Nie mogę wypić dużych ilości alkoholu. Bardzo źle znoszę upały, dlatego w zeszłym roku musieliśmy kupić klimatyzator. Szybko marznę, jest to spowodowane kiepskim krążeniem i niskim ciśnieniem.
                Chciałabym, żeby zdrowi ludzie to rozumieli, bo czasem jest mi bardzo przykro, spotykając się z ogromnym niezrozumieniem. Ja zaakceptowałam mój wylew, pytanie brzmi: czy moje otoczenie go zaakceptuje?