http://ziarnko-gorczycy.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=111&sid=6d7ed69be9cebf99d32475a575cbb411
Czy wyobrażasz sobie, że to ty jesteś na miejscu
Marii Magdaleny i to ty jako pierwszy/pierwsza spotykasz Jezusa
Zmartwychwstałego?
Przychodzisz do grobu załamany, bo twój Pan, którego tak bardzo kochałeś nie żyje, a tu dodatkowo czeka cię niemiła niespodzianka – grób jest pusty.
Zrozpaczony myślisz – „gdzie jest ciało”?
Zalewasz się łzami, a tu nagle słyszysz czyjś głos: „Czemu płaczesz?”
Myślisz, że to ogrodnik, ale On tym razem woła do ciebie po imieniu. Odwracasz się i teraz wiesz, że to Jezus.
Jak wielka jest twoja radość? Ktoś kto miał nie żyć, żyje.
Być może biegniesz do Niego i wpadasz Mu w objęcia?
Być może krzyczysz i podskakujesz?
Co robisz? Jak reagujesz?
Czy tak się cieszysz w każdą Niedzielę Wielkanocną? Przecież wtedy spotykasz Jezusa Zmartwychwstałego.
Przychodzisz do grobu załamany, bo twój Pan, którego tak bardzo kochałeś nie żyje, a tu dodatkowo czeka cię niemiła niespodzianka – grób jest pusty.
Zrozpaczony myślisz – „gdzie jest ciało”?
Zalewasz się łzami, a tu nagle słyszysz czyjś głos: „Czemu płaczesz?”
Myślisz, że to ogrodnik, ale On tym razem woła do ciebie po imieniu. Odwracasz się i teraz wiesz, że to Jezus.
Jak wielka jest twoja radość? Ktoś kto miał nie żyć, żyje.
Być może biegniesz do Niego i wpadasz Mu w objęcia?
Być może krzyczysz i podskakujesz?
Co robisz? Jak reagujesz?
Czy tak się cieszysz w każdą Niedzielę Wielkanocną? Przecież wtedy spotykasz Jezusa Zmartwychwstałego.
