wtorek, 12 kwietnia 2022

„Byłbym skłonny postrzegać niedawną pandemię koronawirusa – ciężko doświadczającą człowieka, który w przekonaniu o własnej wszechmocy sądził, że nauka i technika ustrzegą go przed wszelkim złem – w kategoriach opatrznościowych, jako pewnego rodzaju prolog do czasu próby, dzięki któremu mieliśmy okazję się przekonać, jak kruche jest nasze życie i jak bardzo potrzebujemy wrócić do Boga.

Bo w gruncie rzeczy żadna szczepionka, choćby najbardziej skuteczna, nie zapewni nam zbawienia; do tego potrzebne jest ufne zawierzenie Panu, o które nieustająco prosi nas Matka Boża”.