Dzisiaj
minęło dokładnie 2 lata od naszego ślubu. Nic się nie zmieniło, a chyba nawet
jest lepiej.
Nasz ślub
odbył się w niedzielę, a nie jak zazwyczaj w sobotę. Była tylko najbliższa
rodzina, w sumie 27 osób. Ten ślub był inny, bo panna młoda nie poszła na
własnych nogach do ołtarza, a została zawieziona na wózku przez pana młodego.
Mogliśmy
czekać jeszcze nie wiadomo ile zanim stanę na nogi, więc stwierdziliśmy, po co
czekać, ale była to przemyślana decyzja. Po prostu „co się odwlecze, to nie
uciecze”. Mieliśmy się pobrać w 2010 r., przeciągnęło się do 2012 r.
Przeszliśmy
test jeszcze przed ślubem i zdaliśmy go na 6. Kto się może pochwalić takim osiągnięciem
i 100% zaufaniem w stosunku do drugiej osoby?
2 lata minęło, a przed nami kolejne.