niedziela, 12 kwietnia 2015

Anioł Stróż dopomógł mi – kolejny raz



Wcześniej pisałam, że 5 marca miałam mieć kontrolną angiografię w Lublinie, ale z powodu awarii sprzętu kontrola została przełożona na 18 marca.
Z 18 marca też trzeba było przełożyć kontrolę na 13 kwietnia. 13 kwietnia też konieczne było przełożenie badania. Tym razem termin wyznaczono mi na 22 czerwca.
Początkowo byłam zła na tak odległy termin, ale po rozmowie ze znajomym lekarzem, okazało się, że to dobrze, że badanie jest w czerwcu.
Angiografia polega na podaniu kontrastu, którego ja w styczniu przyjęłam ogromną ilość, a jest to potworne obciążenie dla organizmu. Na jedno pomaga, ale na inne szkodzi. To jest w pewnym sensie trucizna, dlatego teraz tak okropnie wypadają mi włosy.
To, że ta kontrola jest w czerwcu, pozwoli mojemu organizmowi trochę się zregenerować i usunąć choć w części trujące toksyny.
Usunięcie toksyn wcale nie przebiega szybko. Dwa lata temu byłam u pani gastrolog, pobrała mi krew z palca i były w niej toksyny jeszcze z 2010 roku.
Czyli, jak widzicie czuwał nade mną Anioł Stróż, który nie pozwolił bym pojechała na kontrolę w marcu, a znacznie później.