Boga nie usłyszysz uszami, ale usłyszysz Go we własnym sercu.
A żeby to zrobić potrzebna jest do tego cisza. Wyłącz więc wszystko, co cię rozprasza i zagłusza głos Boga. Wyłącz telewizor, radio i posiedź w ciszy. Wsłuchaj się w ciszę.
Nie wiesz od czego zacząć? Mów swoimi słowami, tak jakbyś rozmawiał z najlepszym przyjacielem. Powiedz Bogu o swoich problemach, ale też o swoich radościach. Poproś Go, żeby zabrał coś, co ci szczególnie doskwiera. Ale podziękuj Mu również za to, co masz i doceń to. Może mówisz: A co ja mam? A rodzina, która cię kocha, dach nad głową, pożywienie, zdrowie?
A jeśli wydaje ci się, że ciebie Bóg nie słucha, to nieprawda. On zawsze odpowiada, tylko może nie tak, jak ty sobie tego życzyłeś.
Odpowiada w najlepszy sposób. Zostawił ci nawet list tu na ziemi. Napisał go bardzo dawno temu, ale wciąż jest aktualny. To Pismo Święte. Zacznij czytać list, który napisał do ciebie najlepszy przyjaciel. Spróbuj przeczytać go tak, jakby skierowany był właśnie do ciebie. Nie wierz w to, co mówią ludzie. Przekonaj się sam.
Ewelina Szot
