Jezus jest jak lekarz, który nie przyjmuje na NFZ, a prywatnie. Nie trzeba czekać na wizytę całymi miesiącami. Jest ona natychmiastowa. Mało tego, to On przyjdzie do ciebie, a w zamian będzie chciał tylko twojej miłości.
Zastanów się, czy mając różne problemy, trudności, bolączki, nie zaufałeś za bardzo drugiemu człowiekowi i z niego nie uczyniłeś bożka. A może z jakiejś rzeczy? Np. z pieniędzy, którym regularnie oddajesz pokłon?
A czemu nie zaufasz Jezusowi? Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. On cię może wyciągnąć z najgorszych rzeczy, które spotkały cię w życiu.
A kiedy myślisz, że gorzej już być nie może, pomyśl co On musiał przejść. I zrobił to dla ciebie, bo cię kocha. Za każdego człowieka oddał życie. Dobrowolnie.
Ale zmartwychwstał, więc kiedy myślisz, że już nie ma nadziei, ona zawsze jest.
Ewelina Szot