Człowiek dostaje tyle, ile
zdoła unieść. Często to doświadczenie jest ciężkie, ale to od człowieka zależy,
czy wyciągnie z tego doświadczenia wnioski i jakąś naukę, czy będzie narzekał i
użalał się nad sobą.
Ja ze swojego przeżycia
nauczyłam się wiele. Przede wszystkim, że życie jest bardzo kruche i ulotne,
dlatego trzeba korzystać z niego i żyć pełnią życia. Dlaczego? Bo w każdej
chwili możemy je stracić.
Nie warto przejmować się
głupstwami, a naprawdę istotnymi rzeczami. Ja to wiem, ale to nie jest dla mnie
łatwe, zważywszy na to, co przeszłam i czasem mało ważne rzeczy potrafią mnie
zdenerwować.
Kolejnej rzeczy jakiej się
nauczyłam, to takiej, że gdy spojrzę na siebie w lustro, mogę powiedzieć: Żyłam tak, że nie mam sobie
nic do zarzucenia.
Kolejna sprawa – wybaczajmy.
Nawet, jak ktoś zrobił nam coś bardzo złego, darujmy mu. Bo, co nam to da, jak
się na nim odegramy? I wysłuchajmy kogoś, gdy chce nas przeprosić, bo gdy go
nie wysłuchamy, robimy okropne świństwo.
To są najważniejsze rzeczy, których
się nauczyłam. Jest ich więcej, ale nie są tak istotne.