czwartek, 16 czerwca 2022

Sokółka – Polska, 2008 rok SERCE BOGA I JEGO KREW



12 października 2008 roku, niedziela. W Kościele parafialnym pw. św. Antoniego mszę św. O godzinie 8.30 odprawiał ks. Filip Zdrodowski. Pomagał mu rozdzielać Komunię św. ksiądz Jacek Ingielewicz. W pewnym momencie komunikant spadł na stopień ołtarza. Zauważyła to klęcząca obok kobieta, która poinformowała o tym księdza Jacka. Ten zabrał hostię i uważając, że jest zabrudzona, włożył do vasculum.
Gdy Msza św. się skończyła, siostra Julia Dubowska, zakrystianka, przelała całą zawartość vasculum do innego naczynia i schowała w sejfie w zakrystii. Klucz do niego miała tylko ona i ksiądz proboszcz. Co ciekawe, siostra Julia należy do Zgromadzenia Służebnic Jezusa w Eucharystii, którego główną misją jest szerzenie czci Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Zwykle po kilku dniach komunikant rozpuszcza się w wodzie. W tym przypadku stało się inaczej.
19 października około godziny 8 rano, sistra Julia otworzyła sejf. Myślała, że hostia już się rozpuściła, więc chciała wylać wodę z vasculum. Ku swojemu zaskoczeniu poczuła przyjemny zapach chleba. Gdy zobaczyła hostię, był a jeszcze bardziej zdziwiona: w środku było coś wielkości 1 cm x 1,5 cm, co przypominało zakrwawiony, żywy kawałek ciała. Jej zachowanie zwróciło uwagę księdza Filipa. Opowiedziała mu, skąd pochodzi hostia i zaniosła naczynie do zakrystii, by księża mogli przyjrzeć się jego zawartości, co więcej, woda w ogóle nie była zabarwiona od krwi. Wspólnie zaczęto się zastanawiać, czy substancja, która się pojawiła ma nadprzyrodzone pochodzenie, czy może jednak jest tylko skutkiem naturalnych procesów. Proboszcz jeszcze tego samego dnia powiadomił o tym, co się stało w jego parafii arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego, który wkrótce przybył do Sokółki. Zalecił zabezpieczenie hostii i uważne obserwowanie, co się z nią będzie działo.
29 października naczynie z hostią przeniesiono na plebanię, do tabernakulum w kaplicy pw. Miłosierdzia Bożego. Następnego dnia – na prośbę księdza arcybiskupa – hostię wyjęto z wody, położono na korporale i schowano w tabernakulum. Wkrótce hostia wyschła. Czerwono brunatna substancja wtopiła się w korporał.
5 stycznia 2009 roku na prośbę abp Ozorowskiego, Kuria Metropolitalna w Białymstoku wystosowała list z prośbą o naukową ekspertyzę „materiału złączonego z komunikantem”. Do naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku: prof. hab. n. med. Marii Sobaniec – Łotwowskiej oraz prof. dr. hab. n. med. Stanisława Sulkowskiego. Proszono o potraktowanie sprawy jako pilnej z powagą i zachowaniem tajemnicy. Wyniki niezależnych od siebie ekspertyz są zgodne i zaskoczyły naukowców: substancja, w którą przemienił się fragment hostii, to tkanka mięśnia żywego ludzkiego serca, które bardzo cierpi, jest w stanie przedzawałowym, agonalnym. Jak podkreślał prof. Sulkowski, materia, z której składa się komunikant, po włożeniu do wody, szybko się rozpuszcza, ta hostia natomiast, wbrew prawom natury, nie ulega rozkładowi. Jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że środkowa część hostii, zamieniona w tkankę mięśnia sercowego, tworzy nierozerwalną strukturę z pozostałą, białą częścią hostii. Zdjęcia są niezbitym dowodem, że człowiek, nawet przy zachowaniu jak największej precyzji nie byłby w stanie połączyć struktury tkanki mięśnia sercowego i chleba. Fragment hostii przenikają włókna tkanki mięśnia sercowego. Na uwagę zasługuje jeszcze jeden fakt przeczący nauce: tkanka mięśnia sercowego umieszczona przez dłuższy czas w wodzie powinna ulec zmianom, a tak się nie stało.
Przez 3 lata hostia znajdowała się na plebanii, jednak 2 października 2011 roku trafiła do kościoła, gdzie w kaplicy Matki Bożej Różańcowej jest wystawiona do całodziennej adoracji wiernych.
Pojawiły się i głosy niedowierzania, sugerujące oszustwo. Jedni mówili, że to czysta biologia, inni, że to bakterie „pałeczki krwawej (serratia marcescens)”. Stwierdzenia te nie były poparte badaniami.
Fragment stanowiska Kurii Metropolitalnej Białostockiej:
(…) Wydarzenie z Sokółki nie sprzeciwia się wierze Kościoła, raczej ją potwierdza. Kościół wyznaje, że po słowach konsekracji, mocą Ducha Świętego chleb przemienia się Ciało Chrystusa a wino w Jego Krew. Stanowi ono również wezwanie, aby szafarze Eucharystii z wiarą i uwagą rozdzielali Ciało Pańskie, a wierni, by ze czcią Je przyjmowali.