Czy chcesz mieć w sobie pokój, mimo szalejących burz dookoła?
A czy teraz nie powierzasz całego swojego życia ludziom? Czy wyłącznie tylko im ufasz, że oni ci pomogą? I jakie są rezultaty?
To może by tak w końcu zaufać Bogu i powierzyć się w Jego ręce?