„Mamy różne charyzmaty i powinniśmy się nimi dzielić – choćby próbując spotykać się z ludźmi, którzy mają podobny dar.
Jednym słowem, chodzi o to, żeby przejść od postawy biernej do czynnej.
Przez lata uczono nas, że naszym zadaniem jest przyjść do kościoła, słuchać i wprowadzać w życie to, co mówi nam Pan Bóg. TYMCZASEM NIE…
W rzeczywistości chodzi o coś więcej.
Powinniśmy szukać we wspólnocie takiej roli, w której się spełnimy, dając innym coś z siebie”.