Wyobraź sobie, że budujesz nowy dom, ale nie karczujesz z działki krzaków i nie sprzątasz jej. Zatem na działce jest pełno śmieci, bo wcześniej tam było wysypisko śmieci.
Z wielkim trudem staje tam byle jaki dom.
Wprowadzasz się do niego i teraz powiedz, jak ci się tam mieszka? Piękny zapach od śmieci. Wspaniałe góry…śmieci za oknem. No i fajnie się wchodzi, przedzierając się przez ten gąszcz krzaków, których nie wykarczowałeś.
To teraz niech to do ciebie dojdzie, że to ty jesteś tym domem. Piękny człowiek, a sam stoi w obrzydliwym towarzystwie.
Te śmieci i krzaki to demony, które sam zapraszasz do swojego życia. Naprawdę odpowiada ci to towarzystwo? Może czas wreszcie zmienić otoczenie? Może czas zamienić dom na wysypisku śmieci na dom w niebie?
Może droga do nieba nie jest łatwa i przyjemna, i wymaga pracy nad sobą, ale na końcu czeka raj.
Ewelina Szot