Jak jesz swoją ulubioną potrawę? Czyż nie powoli, dokładnie, chcąc się delektować nią, jak najdłużej?
Tak samo powinieneś czytać Pismo Święte. Powoli, dokładnie, aby zrozumieć każde słowo. Musisz przeżuć każdy werset, aby się wchłonął, abyś później mógł nim żyć.
Ojcowie pustyni wybierali sobie jeden werset z psalmu 70: „ Racz mnie wybawić, o Boże; Panie, pospiesz mi na pomoc!” i powtarzali go przez cały dzień w trakcie różnych prac.
Słowo Boga ma krążyć w twojej krwi. Nie czytaj go, jak niektórzy czytają lektury szkolne: byleby szybko i po łebkach.
Bóg napisał do ciebie list i to list pełen miłości. Nie czytaj go więc, jak listu z urzędu: „to jest nieważne, więc to opuszczę”. Nie! Tam wszystko jest ważne.
Tu jest ważna jakość, nie ilość.
Ewelina Szot